poniedziałek, 29 października 2018

Jesień z klasyką i noblistami

Jesień-długie, ciemne popołudnia i wieczory. Deszcz uderza w szyby, wiatr gwiżdże w kominie. A w domu ciepło, przytulnie...Idealny czas na lektury. Bardziej ambitne niż "babskie lekkie czytadła", po które chętnie sięgałam w letnie upały. Jakby umysł domagał się jesienią bardziej treściwego pożywienia:)

Jesienią mam ochotę na nowe wyzwania książkowe. Tym razem chcę się zmierzyć z noblistami i to tymi "starszymi". A dodatkowo-po dłuższej przerwie wrócić do klasyki. Mam chyba przesyt literatury współczesnej, z jej przewidywalnością, językiem i "bylejakością" (nie generalizuję, widocznie ja na taką trafiałam przez ostatnie miesiące lub celowo po taką sięgałam w okresach wielkiego zmęczenia).
Są dzieła, o których myślę od długiego czasu. Głównie klasyka rosyjska. Ale i dawne szkolne lektury, na które chciałabym spojrzeć po wielu latach innym, bardziej dojrzałym okiem;)
Może tej jesieni się uda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz