piątek, 19 stycznia 2018

"Książki i ludzie" Barbara N. Łopieńska

Rok pierwszego wydania: 1998
Ocena: 5/6


Barbara N. Łopieńska była znaną i cenioną reportażystką, autorką wielu wywiadów. "Książki i ludzie" to zbiór rozmów z bardziej i mniej znanymi osobami na temat książek. Tych ulubionych, przeczytanych, ale także kiepskich czy wręcz znienawidzonych, które mogły nawet wylądować w piecu;). Na temat stylu czytania (jedni czytają w łóżku przed snem, inni tylko w pozycji siedzącej), celu i powodów zdobywania tych a nie innych tytułów oraz  sposobu organizowania własnej mniej lub bardziej rozbudowanej domowej biblioteczki (czasem książki ustawiane są alfabetycznie, czasem tematycznie, a czasem po prostu w pełni spontanicznie). Można tu znaleźć wiele ciekawostek, smaczków, historyjek dotyczących bogatych księgozbiorów. Poczytać o tym, jaki jest stosunek rozmówców do pożyczania książek (co z reguły grozi nieoddaniem...) czy ich posiadania (niektórzy nałogowo je gromadzą, inni pozbywają się zaraz po przeczytaniu, zostawiając tylko te niezbędne do pracy).
Książki są też okazją do rozmów na inne, poboczne tematy, choćby mediów czy roli pisarza/książki/czytelnictwa w społeczeństwie. Spodobały mi się bardzo trafne uwagi Ryszarda Kapuścińskiego:
„Dawniej oczekiwano od pisarza pisania. Człowiek piszący siedział i pisał. W ciągu ostatnich trzydziestu lat, na skutek ogromnego rozwoju mediów, rola pisarza zupełnie się zmieniła. Wystarczy napisać jedną czy dwie zauważone książki, żeby nie mieć szansy napisania trzeciej. Już media biorą go w obroty. Już wszystko działa przeciwko niemu. Można do końca życia nic więcej nie napisać, tylko jeździć, reprezentować, przemawiać”(str 95)
"Mam do książek bardzo osobisty stosunek. Miasta poznaję poprzez księgarnie, ale nie zdajemy sobie sprawy, że większość świata jest światem bez książki. Książka jest unikalnym fenomenem związanym tylko z kulturą europejską i kulturami, które stanowiły jej odgałęzienia. Cywilizacja książki ginie. Kurczy się dystrybucja książki w świecie, jeśli rozumie się świat tak, jak się powinno, a nie jako coś między Rzymem i Frankfurtem. W Nigerii, w największym kraju Afryki nie ma ani jednej księgarni”(str 96).
„Myślę, że pisanie idzie teraz w kierunku silnej eseizacji. To, co było do opowiadania zabrała telewizja, a miejsce na refleksję jest właśnie w pisaniu. Ważna na świecie literatura jest nasycona refleksją, rozważaniem, zamyśleniem. Bo dziś są dwa typy czytelnika: czytelnik literatury masowej – przedłużenia serialu telewizyjnego, który jak nie może z przyczyn technicznych oglądać serialu, sięga po książkę - i czytelnik wysmakowany, wdzięczny, którego bawi refleksja nad światem."(str 101)
 
Dla mnie, mola książkowego, ta pozycja jest nie lada gratką. Czułam się, jakbym została zaproszona do mieszkań, domów innych miłośników poezji i prozy i mogła przejrzeć zawartość ich półek z książkami, porozmawiać na temat literatury. Przy okazji miałam okazję poznać wiele ciekawych osobowości. Niektóre nazwiska rozmówców są mi doskonale znane (Gustaw Holoubek, Magdalena Tulli, Maria Janion i inni), jednak z niektórymi spotkałam się po raz pierwszy.  Rozmówcami Łopieńskiej są osoby związane w jakiś sposób ze środowiskiem literackim, humaniści, dla których czytanie książek to praca (ach, godne to pozazdroszczenia;): m.in. historycy, tłumacze, krytycy literaccy, jest i wydawca.
Rozmowy prowadzone są lekko, w atmosferze relaksu i ciepła. Mają charakter pogawędki z przyjacielem. Czytelnik ma wrażenie, jakby usiadł z filiżanką herbaty w przytulnym pokoju pełnym książek i mógł porozmawiać z życzliwą osobą na temat wspólnej pasji. Żal, że wielu rozmówców już nie żyje, nic już nie napisze, nie opowie...

Książka stała się też dla mnie źródłem inspiracji do dalszych czytelniczych poszukiwań. Mam wypisaną długą listę tytułów, polecanych przez współautorów. Chętnie poznam też niektóre pozycje napisane przez rozmówców pani Łopieńskiej, chociażby Chądzyńskiej, Janion, Krall czy Kapuścińskiego.
Niezmiernie się cieszę, że miałam okazję i niebywałą przyjemność przeczytać "Książki i ludzi". Ubolewam jednak bardzo, że ta wydana w 1998 roku książka nie doczekała się wznowienia i jest dziś praktycznie nie do zdobycia na rynku księgarskim:( Jedynym ratunkiem i szansą jest biblioteka...