środa, 23 maja 2012

24. "Bajbuza"

Autor: Józef Ignacy Kraszewski
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Ilość stron: 419
Gatunek: powieść
Ocena: 4/6
Źródło: Szafa z książkami


Czyli czasy Zygmunta III.
To 23 część cyklu powieści historycznych, zapoczątkowanego "Starą Baśnią", a zakończonego "Saskimi ostatkami". Pierwsza książka J.I.K. po którą sięgnęłam. Cała seria, odziedziczona przeze mnie, pochodzi z roku 1959, jest pięknie wydana i pachnąca kurzem:)
W powieści Kraszewski opisał okres po śmierci Stefana Batorego do roku 1607. Ukazał głównie nastroje szlachty, a głównym bohaterem uczynił tytułowego Bajbuzę. Poznajemy ugrupowania polityczne, związane z poszczególnymi kandydatami na tron.
Jak dla mnie powieść zbyt polityczna, za mało obyczajowa. Mimo pięknego języka - korzystnej odmianie po współczesnych powieściach - książkę czytało się dość mozolnie, może dlatego, że miłośniczką polityki nie jestem:)

poniedziałek, 21 maja 2012

23. "Pensjonat na wzgórzu"

Autor: Erica James
Wydawnictwo: Czarny Smok
Ilość stron: 500
Gatunek: powieść
Ocena: 2/6
Źródło: Szafa z książkami


Kolejne wielkie rozczarowanie...Nie mam ostatnio szczęścia do trafiania na książki porywające, których nie chce się odkładać...
"Pensjonat.." przeleżał w szafie kilka lat, jakoś nie mogłam się zabrać za czytanie, ale cały czas liczyłam na miłą, ale ciekawą lekturę. Teraz żałuję, bo tyle lat ta grubaśna książka tylko zajmowała miejsce w szafie...
Lektura jest na pewno lekka, tyle, że okazała się płytkim, przewidywalnym romansem:( A nie lubię takich. Oczekiwałam chociaż minimum wartkiej akcji, minimum zaciekawienia czytelnika. Nic z tych rzeczy nie znalazlam niestety:(

sobota, 12 maja 2012

22. "W moim Mitford"

Autor: Jan Karon
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 528
Gatunek: powieść
Ocena: 2/6
Źródło: Biblioteka

 Szukałam książki lekkiej i przyjemnej, klimatem przypominającej Rozlewisko. Polecono mi Mitford, a opis z okładki zachęcał:
"Mitford jest jednym z tych miejsc, o których marzymy. To piękna wieś niczym z obrazka; wszyscy mieszkańcy mają czas, by przystanąć i porozmawiać. Właśnie tam oddany swej parafii pastor, ojciec Tim, zaczyna odczuwać potrzebę odmiany, a wtedy jego życie niespodziewanie nabiera rumieńców...."
Jednak bardzo się zawiodłam...Książka jest nudna, autor opisuje takie szczegóły, jak kolor stroju do biegania, każda czynność jest odnotowana: szedł ścieżką, po trzech krokach skręcił w prawo, spojrzał w tył itd...
Po 100 str zrezygnowałam, szkoda mi czasu. Po raz kolejny upewniłam się, że literatura amerykańska nie jest dla mnie...