środa, 21 stycznia 2015

04 (204) Kapryśna piątkowa sobota

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 4/6
Ilość stron:  170
Źródło:biblioteka

Początek roku zdominowała u mnie Siesicka:)
Kolejna powieść pełna tajemnic z przeszłości. Po śmierci przyjaciółki Elwira przyjmuje pod swój (i męża Juliana) jej wnuka-Damiana. Nie jest to łatwy wychowawczo osobnik, człowiek po przygodach narkotykowych i nie tylko, jednak odejście babci zmienia jego spojrzenie na świat. Damian zaprzyjaźnia się z Zuzanką, wnuczką Pawła-przyjaciela Juliana jeszcze z czasów młodości i Baśki, z której osobą wiąże się wiele tajemniczych wydarzeń.
Powieść ciekawa, pełna niedomówień i jak to u Siesickiej bywa-z zakończeniem nic tak naprawdę nie kończącym i nie wyjaśniającym.
Minusem był dla mnie sposób narracji, prowadzonej w trzeciej osobie, ale z wtrąceniami pierwszoosobowymi, w sumie nie wiadomo, czyimi. Uwagę zwracały też pojawiające się szczegółowe opisy starych dokumentów czy kartek, listów, z cytowaną treścią.

czwartek, 15 stycznia 2015

03 (203) -?...Zapytał czas

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 5/6
Ilość stron:  111
Źródło:biblioteka


Trzy Julie, trzy pokolenia, jedna tajemnica rodzinna.
Fabian, lekarz weterynarii, kupuje okazyjnie starą plebanię w małym miasteczku i obejmuje gabinet wraz z pacjentami po poprzednim lekarzu. Zakup jest niespodzianką dla całej rodziny. Po przybyciu na miejsce średnia Julia i najmłodsza Julia (matka i nastoletnia córka) ze strzępków rozmów, dziwnych zachowań najstarszej Julii (mama Fabiana) zaczynają podejrzewać, że z plebanią wiąże się jakaś rodzinna historia sprzed lat. Utwierdza je w tym znaleziony na strychu portret dawnego proboszcza, łudząco podobnego do Fabiana oraz niezwykłe przywiązanie najstarszej Julii do starych przedmiotów. Jednak rozwiązanie zagadki jest tak porażające, że zaczynają żałować, że w ogóle ruszyły tą puszkę Pandory...Wszystko w ich życiu nabiera nowego znaczenia.
Książka jest krótka, napisana lekkim, ale ciekawym językiem, pełnym ciepła i humoru stylem. Narratorkami są na zmianę wszystkie trzy Julie. Akcja toczy się bardzo sprawnie, rąbki tajemnicy są odkrywane na tyle stopniowo, że czytelnikowi trudno oderwać się od lektury. Zakończenie pozostaje otwarte, Autorka zostawia nas w niepewności, czy karty zostaną odkryte przed wszystkimi zainteresowanymi, czy jednak tajemnica pozostanie tajemnicą zgodnie z ostatnią wolą dawno zmarłej Anieli.
Czyta się rewelacyjnie! To powieść, która pozwala na chwilę zapomnienia i oderwania się od rzeczywistości.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

02(202) Przez dziurkę od klucza

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami



Opowieść-nie-powieść. Zbiór scenek z życia wielopokoleniowej rodziny. Pisana głównie w formie dialogów między babunią i zbliżającą się do dorosłości Joanną. Jest też Janek-filolog orientalny, wiecznie głodny student. W tle jest Oleńka i jej mąż Piotr. Czytelnik rzeczywiście może się poczuć, jakby podglądał codzienne krzątanie się przez dziurkę od klucza. Nie ma tu żadnej akcji, porywających wydarzeń, są migawki zawieszone gdzieś w nieokreślonym czasie.
Książka trąci dydaktyzmem, jest też pełna dobrych, praktycznych rad z czasów głębokiego PRL-u, kiedy trzeba było polegać na własnej pomysłowości, by poradzić sobie w różnych domowych sytuacjach, nakarmić głodną rodzinę, gdy kupić można mało co, czy zabłysnąć wśród koleżanek nowym strojem z przerobionej jesionki babuni. Można się dowiedzieć, jak wyczyścić dywan...kiszoną kapustą, zafarbować podkolanówki czy wyczyścić plamy na kaloszach. Babunia "sprzedaje" Joannie mnóstwo przepisów na proste potrawy "z niczego".
Czyta się sympatycznie. To lektura, która pozwala uciec od pędu XXI wieku do ciepłej, pachnącej pomarańczową skórką kuchni, królestwa babuni. Pozwala wrócić pamięcią do własnej nastoletniej młodości i być może zatęsknić za swoją babunią... I zadumać się przez chwilę: to była jednak całkiem inna młodzież, całkiem inne wychowanie;) Nawet babunie były inne!

czwartek, 8 stycznia 2015

01(201) Ania ze Złotego Brzegu

Autor: L.M. Montgomery
Ocena: 3+/6
Źródło: biblioteka

 Ania i Gilbert od lat mieszkają w Złotym Brzegu. Są rodzicami 5 dzieci i czekają na szóste. Powieść toczy się na przestrzeni kilku lat, jesteśmy świadkami dorastania maluchów i wielu wydarzeń z życia rodziny, począwszy od przedłużającej się o długie miesiące wizyty toksycznej i zgorzkniałej ciotki Mary Marii, aż do wątpliwości Ani co do uczuć Gilberta. Większą część stanowią przygody dzieci. Nie są one zbyt lubiane przez okolicznych kolegów i koleżanki, posądzane o zadzieranie nosa. Nie raz wykorzystana jest ich naiwność, co prowadzi do wielkich dramatów w małych serduszkach. Przyznaję, że i we mnie młodzi Blythe'owie nie wzbudzili sympatii, są zbyt cukierkowi i "chowani pod kloszem", w rażącym kontraście do biedoty zamieszkującej pewnie w większości okoliczne wioski i port.
To chyba część serii, która do tej pory najmniej przypadła mi do gustu. Przygody kolejnych dzieci oparte są na tym samym schemacie: biedne, wiejskie dziecko chce zagrać na nosie wynoszącemu się mieszkańcowi Złotego Brzegu, wykorzystuje jego naiwność, robi mu psikusa, potem naigrywa się za jego plecami. Maluch w skrytości przeżywa katusze, w końcu nie umie sobie samemu z nimi poradzić i zwierza się ze wszystkiego mamie, która jest plasterkiem na krwawiące serduszko.
Brakowało mi Ani, jej marzeń, obserwacji przyrody i okolicy. Rudowłosa pani pojawia się raczej w tle, niż jako główna bohaterka.
Plusem jest wnikliwa, wręcz reporterska obserwacja ludzkich charakterów i zachowań, których cały wachlarz przewija się przed oczami czytelnika. Nie są to tylko osoby kryształowe i nieskazitelne, ale również zmarły Piotr, który był tyranem dla swoich żon.
To część bardzo realistyczna, "życiowa", daleka od pełnej fantazji i gadulstwa "Ani z Zielonego Wzgórza".

piątek, 2 stycznia 2015

Podsumowanie 2014

Padł kolejny rekord. Rok temu nie wierzyłam, że przeczytam więcej książek niż w 2013r, A jednak tak się stało! 2014 zamknęłam z wynikiem 81 przeczytanych pozycji, czyli o 14 więcej niż rok wcześniej, co jest dla mnie wynikiem szokującym! W tym 11 książek było autorstwa Noblistów, co wpisało się w podjęte na 2014 rok wyzwanie, a 14 należało do klasyki, czyli wyzwania z lat wcześniejszych.