poniedziałek, 12 stycznia 2015

02(202) Przez dziurkę od klucza

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami



Opowieść-nie-powieść. Zbiór scenek z życia wielopokoleniowej rodziny. Pisana głównie w formie dialogów między babunią i zbliżającą się do dorosłości Joanną. Jest też Janek-filolog orientalny, wiecznie głodny student. W tle jest Oleńka i jej mąż Piotr. Czytelnik rzeczywiście może się poczuć, jakby podglądał codzienne krzątanie się przez dziurkę od klucza. Nie ma tu żadnej akcji, porywających wydarzeń, są migawki zawieszone gdzieś w nieokreślonym czasie.
Książka trąci dydaktyzmem, jest też pełna dobrych, praktycznych rad z czasów głębokiego PRL-u, kiedy trzeba było polegać na własnej pomysłowości, by poradzić sobie w różnych domowych sytuacjach, nakarmić głodną rodzinę, gdy kupić można mało co, czy zabłysnąć wśród koleżanek nowym strojem z przerobionej jesionki babuni. Można się dowiedzieć, jak wyczyścić dywan...kiszoną kapustą, zafarbować podkolanówki czy wyczyścić plamy na kaloszach. Babunia "sprzedaje" Joannie mnóstwo przepisów na proste potrawy "z niczego".
Czyta się sympatycznie. To lektura, która pozwala uciec od pędu XXI wieku do ciepłej, pachnącej pomarańczową skórką kuchni, królestwa babuni. Pozwala wrócić pamięcią do własnej nastoletniej młodości i być może zatęsknić za swoją babunią... I zadumać się przez chwilę: to była jednak całkiem inna młodzież, całkiem inne wychowanie;) Nawet babunie były inne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz