niedziela, 7 stycznia 2024

"Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia" Barbara Gawryluk

 Rok pierwszego wydania: 2016

Ocena: 5/6



Z Wandą Chotomską w moim życiu czytelniczym było jakoś tak dziwnie. Urodziłam się trochę za późno, bo Jacek i Agatka były kultową, pokoleniową dobranocką telewizyjną (jedną z najwcześniej powstałych w Polsce!) moich rodziców. Z pojedynczymi wierszykami, tekstami pani Wandy zetknęłam się pewnie w szkolnych czytankach czy przedszkolnych książeczkach. Pięciopsiaczki poznałam dopiero w dzieciństwie mojego dziecka. A jednak postać ta cały czas funkcjonowała w mojej świadomości, pamięci, gdzieś na obrzeżach poznawanej literatury. Poza tym darzę ogromną miłością i sentymentem wszelkie książeczki i autorów z czasów PRL. Dlatego też z chęcią sięgnęłam po książkę, będącą połączeniem biografii, autobiografii i rozmowy. Jakże przyjemna była to lektura! 

Przede wszystkim pani Wanda jawi się jako osoba niesamowicie pogodna, pozytywna, pełna energii. I już to wystarczyłoby, żeby czytało się o niej z radością. Nie da się ukryć, że czasy, w których przyszło jej żyć nie były łatwe, tym bardziej dla pisarzy. A jednak Chotomska szła przez przeszkody niczym taran, z uśmiechem, z werwą, z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru. 

A ileż w tej książce fantastycznych zdjęć! Na szczęście zachowało się bogate archiwum zarówno fotografii autorki, dokumentów z różnych spotkań, jak i tekstów, książek w różnych wydaniach...I to wszystko można podziwiać i oglądać w biografii :) Z wielkim sentymentem pochylałam się nad wycinkami z elementarzy, podobnych prawdopodobnie do tych, z jakich uczyli się moi rodzice, nad stronicami Świerszczyków, które być może czytali...

Polecam na poprawę nastroju!