czwartek, 11 października 2018

"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzej Pilipiuk

Rok pierwszego wydania: 2001
Ocena: 3-/6


Nie wiadomo dokładnie, ile Jakub Wędrowycz ma lat. Urodził się około 1900 roku, więc jest już staruszkiem. Nie wiadomo dokładnie, gdzie mieszka, gdzieś na wschodnich kresach Polski. Ma kilka profesji: jest bimbrownikiem, domorosłym egzorcystą, kłusownikiem. Napoje własnej produkcji konsumuje w ilościach hurtowych. Od samego rana pije wszystko, co ma procenty. Nie jest wybredny. W lokalnej knajpie spotyka się ze znajomkami. Prowadzą tam pijackie dyskusje i wpadają na "ciekawe" pomysły.

To zbiór 12 opowiadań, niepowiązanych ze sobą, doprawionych elementami fantasy i iście pijackim humorem.
Nie rozumiem fenomenu tej książki. Od wielu lat natykam się na kolejne tomy opowiadań o Wędrowyczu w dużych, znanych księgarniach. W końcu postanowiłam poznać tego pana o błędnym wzroku, z widłami w ręce i czapką uszatką na głowie. Jednak nasza znajomość nie trwała długo. Szkoda mi czasu na historyjki o pijaczkach, napisane średnim językiem. Jest tyle dobrych książek czekających na spotkanie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz