poniedziałek, 15 października 2018

"Walden" Henry Thoreau

Rok pierwszego wydania: 1854
Ocena: 3+/6


Nazwałabym to dzieło klasyką minimalizmu. To zbiór reportaży-wspomnień, przemyśleń z dwuletniego okresu życia w drewnianej chacie nad brzegiem jeziora Walden. Autor postanowił oderwać się od społeczeństwa i cywilizacji z założeniem,że do szczęśliwego życia wystarczy dach nad głową, skromna odzież i żywność pochodząca z pól i lasów, ewentualni wyhodowana własnoręcznie. Thoreau krytykuje pracę zarobkową, jako zniewalającą i odbierającą szczęście oraz zabijającą rozwój duchowy i umysłowy. Twierdzi, że większość światłych, otwartych umysłów wyrosło w nędzy, dlatego też wysunął wniosek, że majątek ogranicza myślenie.
To bardzo kontrowersyjne poglądy, za takie mogły uchodzić nawet za życia autora czyli w połowie XIX wieku. A sam autor nieco przeczył sam sobie, zabierając do chaty jednak rzeczy materialne, które nabył wcześniej za zarobione pieniądze.
Pierwsza część wynurzeń Thoreau ma charakter zdecydowanie filozoficzny, ponadczasowy. Nawet dziś wiele ze zdań można uznać za aktualne. Druga część to opis osobistych doświadczeń w trakcie minimalistycznego życia nad jeziorem - codzienne czynności, obserwacje przyrody.
"Walden" w dużej mierze kojarzyło mi się ze współczesną historią Francuza "W syberyjskich lasach" ze zdecydowaną przewagą tej drugiej pozycji. "Walden" wydało mi się bardzo przegadane. Liczne dygresje i kwiecisty styl dość szybko nużą. Jednak warto zapoznać się z klasyką, która daje pogląd na sposób myślenia przedstawiciela pokolenia sprzed 150 lat. Zwłaszcza dziś, w dobie coraz bardziej popularnego dążenia do minimalizmu w świecie zasypanym bodźcami i dobrami materialnymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz