piątek, 20 maja 2016

37(317) Stokrotki w śniegu

Autor: Richard Pau Evans
Ocena:  3+/6
Wydawnictwo: Znak

Kier jest zwyczajnym draniem. Nie ma sentymentów ani litości w interesach, wykorzystuje zaufanie ludzi, przyjaciół doprowadza do bankructwa. Dla dużo młodszej kobiety porzuca żonę, która właśnie dowiaduje się, że ma raka trzustki...Syn go nienawidzi i praktycznie się do niego nie odzywa. Mężczyzna wiedzie takie życie do momentu,kiedy tuż przed Bożym Narodzeniem w gazecie ukazuje się...jego nekrolog. A pod nim mnóstwo słów prawdy o bezwzględnym draniu w komentarzach różnych osób. Okazuje się, że jego młoda narzeczona na wieść o wypadku zaczyna bez sentymentów wydawać jego pieniądze, a jedyną osobą, która go broni przez krytyką jest porzucona, ciężko chora żona.
Kier zaczyna się zastanawiać nad swoim dotychczasowym zachowaniem. Prosi sekretarkę o listę 5 osób, które najbardziej skrzywdził i postanawia je przeprosić i zadośćuczynić krzywdy. Jednak oni nie wierzą w przemianę drania, odrzucają wyciągniętą dłoń, a Kier pogrąża się w coraz głębszej otchłani wyrzutów sumienia. Czy uda mu się chociaż pogodzić z najbliższymi? Czy zdąży uzyskać przebaczenie jedynej kobiety, którą kochał, zanim ta umrze?
Książkę czyta się szybko - ma dużo dialogów, dużą czcionkę. I nie ma co ukrywać: jest banalna, ckliwa, naiwna i słodka. Niesie za sobą przesłanie, by zastanowić się nad swoim zachowaniem, zanim będzie za późno, ale jest ono przedstawione w bardzo prostej oprawie, jak przystało na czytadło. To współczesna wersja "Opowieści wigilijnej", wredny typ, który skrzywdził tabuny niewinnych osób nagle się zmienia i chce odkupić winy. Nawet czas akcji - tuż przed Bożym Narodzeniem, jest wspólny dla obu tych opowieści;)
To rzeczywiście idealny, sentymentalny wyciskacz łez na przedświąteczny czas. Ale i na letnie, weekendowe leniwe popołudnie się przyda:)

1 komentarz:

  1. Krótko, dosadnie i na temat ;) Nie znam żadnej powieści Evansa, ale planuję to zmienić. Myślę, że czasami każdy potrzebuje takiej ckliwej, lekkiej powieści... ja także.

    OdpowiedzUsuń