Autor: Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Wydawnictwo: Znak
Ocena: 3/6
Jak określają pomysł na książkę Autorzy, miała to być próba zrobienia porządków. W swoich notatkach, karteczkach, pamięci, przemyśleniach. A ponieważ porządki skojarzyły im się z domem, podzielili wszystko wg pomieszczeń: kuchnia, salon, przedpokój itd. Niektóre przyporządkowania mają wg mnie rzeczywiście sens (jak wypowiadanie się w "kuchni" na temat kulinarno-smakowych wspomnień z dzieciństwa), inne dużo mniej.Jest to rzeczywiście zbiór najróżniejszych myśli, wspomnień, skojarzeń, chwilami poważnych, częściej humorystycznych i lekkich.
Trochę mnie zaskoczyło, czemu jedna książka akurat tych dwóch, tak różniących się pod każdym względem panów? Ich poglądy są tak inne, że całość wygląda tak, jakby ktoś pociął na kawałki dwie różne książki i przetasował kartki. Między wypowiedziami obu panów nie ma z reguły żadnych powiązań. Brakowało mi choćby wspólnego tematu, by po nim nastąpiła konfrontacja poglądów. Dobrze chociaż, że każdy z panów pisze na innego koloru kartkach, przynajmniej wiedziałam, co kto. Bo inaczej tylko po poglądach trzeba by identyfikować;)
Być może miłośnicy pana Hołowni lub pana Prokopa będą mieli frajdę z takiej pozycji. Dla mnie to chaotyczny zlepek banalnych, płytkich tekstów. Ot, do przejrzenia przy śniadaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz