Autor: Ewa Klepacka-Gryz
Wydawnictwo: Axel Springer
Ocena: 3/6
Czy szczęście we dwoje łatwo jest osiągnąć? Na pewno nie. To lata kompromisów, prób zrozumienia, zmiany oczekiwań, nastawienia i to obu stron. Ale udaje się. Mimo, że mężczyźni i kobiety pochodzą z "całkiem innych bajek", jak próbuje udowodnić autorka. Wyciąga na światło dzienne mnóstwo różnic. Większość z nich jest bardzo schematycznych. Panie oczekują przysłowiowego kwiatka i zapewnień o miłości, czułych gestów i rozmów. A panowie...no cóż, mają swoje zabawki, pracę, a życie rodzinne jest u nich na dalszym planie. Uważają, że jeśli na wspólne konto wpływa ich pensja, owoc ciężkiej pracy, to jest to wystarczającym dowodem miłości. I tu zaczynają się zgrzyty...
Książka przypomina mi dawno wydaną "Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Wenus", tyle, że bardziej współczesną wersję i przełożoną na polskie realia.
Zgrzytał mi schematyzm, tendencyjność, uogólnienia. Moim zdaniem z lektury mogą skorzystać nastolatki, albo młode kobiety wchodzące w związki. Może mężczyźni też, chociaż miałam wrażenie, że autorka zwraca się raczej do płci pięknej. Starsze osoby, z większym doświadczeniem, pewnie już wiedzą i bez czytania, że podstawą porozumienia w związku jest rozmowa, a nie domysły i przemilczenia, że czasem warto iść na kompromis, a na pewno warto poznać tą drugą osobę, jej oczekiwania, priorytety i charakter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz