czwartek, 28 maja 2015

32(232) Portret anioła

Autor: Nora Roberts
Ocena: 3-/6
Ilość stron: 264
Źródło: szafa z książkami



Nie lubię wszelkiej maści romansideł i nie wiem, czemu się pokusiłam na powieść Roberts:/ To typowa historia Kopciuszka, uratowanego przez pięknego (i bogatego) księcia.
Laura, była fotomodelka, utyka w trakcie zamieci śnieżnej na górskiej, pustej drodze. Piękną nieznajomą ratuje Gabe Bardley, artysta malarz, zabiera ją do swojej chatki malowniczej niczym z bożonarodzeniowej pocztówki, gdzie szukał samotności, ucieczki od przeszłości i natchnienia. Okazuje się, że kobieta jest w zaawansowanej ciąży i ucieka przed rodzicami swego niedawno zmarłego męża, którzy chcą jej zabrać dziecko-dziedzica fortuny. Laura nie ma rodziny, pieniędzy, małżeństwo było nie dość, że mezaliansem, to jeszcze wielką pomyłką, bo facet okazał się niezrównoważonym psychicznie alkoholikiem i damskim bokserem. Gabe, jak to na bogatego księcia przystało, po kilku dniach poślubia piękną Laurę, przyjmuje w górskiej chacie poród i uznaje noworodka jako swojego syna. Z nową rodziną przenosi się do swej miejskiej, przeogromnej rezydencji, a korzystając z fortuny zgromadzonej na koncie, pomaga już-żonie w walce z byłymi teściami.
Jedyne co mnie urzekało, to opisy zaginionej w zimowych górach chatki. Takie ckliwe i oklepane, a jednak piękne;)
Poza tym sama słodycz, lukrowana na dodatek, mało realna i pełna happy endów. Dla mnie ciężkostrawna, jednak jak wspomniałam nie lubię tego typu powieści i zdecydowanie już w połowie książki było mi za słodko;)

piątek, 15 maja 2015

31(231) Czarownica

Autor: Anna Klejzerowicz
Ocena: 3/6
Ilość stron: 264
Źródło: biblioteka

Kolejne czytadło o chęci zmiany życia i ucieczce z miasta na wieś, ale tym razem wyjątkowo uciekającym jest facet;) Michał ma 40 lat, firmę, średni stan konta i samochód. I tyle. Brakuje mu sensu życia, rodziny. Za namową przyjaciół kupuje działkę na wsi i buduje dom (do złudzenia kojarzyło mi się to z "Nigdy w życiu!", zwłaszcza tempo budowy;) ). Na wsi poznaje tajemniczą sąsiadkę, która od razu wpada mu w oko. Tu robimy skok w czasie i znajdujemy się rok później, a tajemnicza Ada jest już żoną Michała, nazywaną przez niego Czarownicą, nie bardzo w sumie wiem, dlaczego... Na drodze nowopoślubionych małżonków staje 7-letnia Małgosia, dziecko zaniedbane, które po samobójczej śmierci matki ma trafić do domu dziecka (tu znowu natychmiastowe skojarzenie z Malowniczem).  W Michale budzi się gwałtowna chęć ratowania Małgosi oraz uśpione instynkty ojcowskie. Jednak Ada ma za sobą traumatyczne przeżycia rodzinne i niełatwo jej nawiązać kontakt z dziewczynką, a tym bardziej podjąć wiążące decyzje na przyszłość.
Temat ciekawy, jak to w tego typu literaturze potraktowany dość cukierkowo, bo oczywiście każdy się spodziewa happyendu, a kłótnie i burze, które się pojawiają, trwają tylko chwilę. Czyta się szybko i dość dobrze, chociaż ze względu na przewidywane zakończenie bez tej nutki niepewności. Momentami raził mnie tylko zbyt pospolity język.

piątek, 8 maja 2015

30(230) Szczęście smakuje truskawkami

Autor: Barbara Faron
Ocena: 3-/6
Ilość stron: 207
Źródło: biblioteka

Ewa jest 13-letnią eurosierotą, wychowywaną przez despotycznego dziadka i bezradną babcię. Po śmierci babci ciotka dziewczynki odnajduje jej ojca, który zgadza się nią zaopiekować. Część dotycząca historii Ewy to zapis odczuć dziecka trafiającego do nieznanej mu rodziny, żyjącego w lęku, że trafi do domu dziecka, tęskniącego za matką, zamkniętego w sobie i nieufnego.
Agnieszka to młoda kobieta, pogrążona w depresji. Kiedyś radosna i niezależna, po ślubie stała się bezwolna, porzuciła pracę, popadła w apatię. Ten temat został już potraktowany mocno pobieżnie, wręcz wg mnie bez dogłębnej znajomości przebiegu choroby:(
Pozornie nieznajome, obie panie spotykają się przypadkowo w wiejskim domu, gdzie przyjdzie im spędzić pod wspólnym dachem znaczną część wakacji. Początkowo wrogo do siebie nastawione, stopniowo zaczynają się poznawać, odnajdywać wspólne cechy i przyjaźnić się.
Tłem do głównego tematu są rozgrywki rodzinne, rozwód, wścibska i zarządzająca teściowa, przepychanki o majątek, bezwolność mężczyzn.
Tematyka powieści jest bardzo ciekawa, jednak jej forma pozostawia wiele do życzenia. Zarówno język-prosty, wręcz banalny, jak i naiwne, infantylne prowadzenie akcji.
Narracja prowadzona jest dwutorowo, krótkie fragmenty trzecioosobowej opowieści przeplatane są obszernymi fragmentami elektronicznego pamiętnika Ewy.

wtorek, 5 maja 2015

29(229) Pożegnanie z dzieciństwem

Autor: Lidia Czarska
Ocena: 4/6
Ilość stron: 294
Źródło: biblioteka

Piękna opowieść o dzieciństwie gruzińskiej księżniczki Niny Dżawachy-ogły-Dżamata.  Jej dziadek i jego synowie dzielnie walczyli w powstaniu przeciwko Szamilowi w II połowie XIX wieku. Jej ojciec, jako młody oficer, wysłany by stłumić powstanie w aułu Bestudi, poznał piękną Marjem, zwykłą tatarską góralkę. Ich małżeństwo zawsze uchodziło za mezalians, a surowa i rygorystyczna babka Niny nigdy nie chciała nawet poznać swej synowej. Także Mahomet, ojciec Marjem, był przeciwny temu związkowi i przejściu córki na chrześcijaństwo. Nina była owocem wielkiej miłości, jednak Marjem zawsze bardzo tęskniła za górami i mówiono, że młodo zmarła właśnie z tej tęsknoty. Nina wyrosła na żywiołową, nieokrzesaną panienkę, z którą pobłażliwy ojciec nie bardzo umiał sobie poradzić. Wraz ze swym kompanem-koniem Szalonym, przemierzała okolice w dzikim pędzie. Szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo skończyło się w momencie, gdy babka postanowiła wziąć w swoje ręce wychowanie księżniczki i wysłała ją na pensję dla dziewcząt.
Powieść podzielona jest na dwie części. Pierwsza to barwne opisy krajobrazów Gruzji, opowieści o kaukaskich góralach, którym krew szybko wrzała, co prowadziło często do bijatyk. Druga to typowa opowieść o nauce na pensji, dziewczęcych radościach, przyjaźniach i smutkach.
Książka była wydawana również pod tytułem "Księżniczka Dżawacha"

czwartek, 30 kwietnia 2015

28(228) Samotne wyspy i storczyk

Autor: Anna Onichimowska
Ocena: 5/6
Ilość stron: 128
Źródło: biblioteka


Maciek właśnie zdaje egzamin do wymarzonej ASP. Jest przekonany, że jego życie jest zupełnie obojętne matce, która traktuje go jak dorosłego i na każdym kroku mu to przypomina, sama zachowując się jak jego rówieśnica. Chłopak za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę rodzicielki, sprowokować ją, potrząsnąć, by wreszcie poczuć jej bliskość. Z ojcem, który od wielu lat ma nową rodzinę, pozostaje w kontakcie listowym. Swą wrażliwą duszę Maciek kryje przed całym światem za ciemnymi okularami, których nie zdejmuje nawet w domu. Od samotności mają go ratować przelotne znajomości z kolejnymi dziewczynami. Wszystko się zmienia, gdy poznaje Ewę, równocześnie dowiaduje się, że zostanie starszym bratem (który oczywiście ma stanąć na wysokości zadania i zaopiekować się własną matką i jej dzieckiem...), nie dostał się na wymarzoną uczelnię (i grozi mu wojsko...), a jego najlepszy kumpel zostaje ćpunem.
Powieść niby młodzieżowa, ale wg mnie powinna stać się lekturą obowiązkową każdego rodzica nastolatka,-ki. Kaliber problemów, z jakimi musiał się mierzyć Maciek, nie mając żadnego wsparcia ze strony rodziców, przerażał mnie. Wyzierająca ze stron książki wielka samotność i zagubienie tego młodego człowieka- przytłacza. Nie raz miałam ochotę potrząsnąć Irenką (bo tak ma się zwracać do matki Maciek, żeby jej nie postarzać!) z pytaniem: kobieto, co ty robisz własnemu dziecku???
Trudno się oderwać od tej wcale nie lekkiej lektury i przestać o niej myśleć nawet po zakończeniu czytania. Na długo zostanie w mojej głowie...

środa, 29 kwietnia 2015

27(227) Pamiętaj, że tam są schody

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 3/6
Ilość stron: 102
Źródło: biblioteka

To podobno powieść, którą Autorka napisała dla siebie, na poprawę nastroju w pewien wyjątkowo ponury i deszczowy dzień. Przyznam, że na mnie zupełnie nie podziałała w ten sposób.
Ogólnie to książka o miłości. Garego Smitha,  nauczyciela angielskiego w polskiej szkole, i Emmy P. - nauczycielki biologii; Weroniki i Jakuba i kilku jeszcze innych par. Pani Siesicka występuje niejako obserwator wydarzeń, miałam wrażenie, że czytam komentarz filmu lub relację z tego, jak powstaje na bieżąco powieść.
Jak dla mnie-zbyt dużo chaosu, zbyt dużo bohaterów. Zbyt płytko, banalnie, nijako.


wtorek, 28 kwietnia 2015

26(226) Bóg nigdy nie mruga

Autor: Regina Brett
Ocena: 5/6
Ilość stron: 320
Źródło: szafa z książkami

50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu-tak brzmi podtytuł. Książka to zbiór felietonów, publikowanych wcześniej w różnych czasopismach. Autorka opiera się w nich na doświadczeniach z własnego, niełatwego życia oraz na historiach znanych jej osób. Nawiązuje do różnych filozofii, do Biblii i religii. Każda z opowieści to czyjś dramat, jednak z każdego bagna da się wyjść, jeśli ktoś poda pomocną dłoń. Pełne optymizmu podejście Autorki ma nas utwierdzić w tym, że życie jest naprawdę dobre, mimo wszystkich kłód, jakie spadają nam pod nogi.
Nie jest to poradnik, co robić, by być szczęśliwym. To zbiór drogowskazów, obrazków.Można otworzyć na dowolnym rozdziale w trudnym momencie i znaleźć nie tyle  pocieszenie, co proste stwierdzenie: jeśli nie dasz rady zrobić tego w całości, jeśli przyszłość cię przeraża, jeśli nie wiesz, co robić, to może dasz radę zrobić chociaż jeden mały kroczek? Nawet wtedy, gdy lęk tak cię paraliżuje. Dasz radę! Mapa jest na tyle czytelna, że każdy może ją odnieść do własnego życia, w całości lub tylko w kawałku. Autorka nie gwarantuje, że wszystkie problemy same się rozwiążą, bardziej zachęca do pracy nad sobą, zmiany podejścia do świata i spojrzenia na życie oczami pełnymi wdzięczności, a nie pretensji o wszystko. Zwykłe zastąpienie "muszę" słowem "mogę" ma wielką moc!
Książka napisana jest bardzo prostym językiem, wg mnie takim typowo amerykańskim;) Rozdziały są krótkie, przekaz jest jasny. Daje to doskonałą okazję do przemyśleń, bez konieczności brnięcia przez długie wywody pseudofilozoficzne. Radzę czytać z ołówkiem pod ręką, mnie bardzo się przydawał do podkreślania co trafniejszych w tym momencie sentencji:)
Dziękuję Lucynko za piękny prezent:)