środa, 5 września 2018

"Pełnia życia" Agnieszka Maciąg

Rok pierwszego wydania: 2016
Ocena: 5+/6


Dar od kobiety dla kobiet.
Agnieszka Maciąg dzieli się swoimi doświadczeniami, jak osiągnęła pełnię życia. Jak sama mówi, jest tylko pośrednikiem. Przekaźnikiem Dobrej Energii, która płynie do niej z Nieba, a którą chce się dzielić z innymi kobietami, by mogły doświadczyć tego, co ona.
Pierwsza część książki to autobiograficzna opowieść o życiu "przed" i "po" przebudzeniu. Autorka, można powiedzieć, miała wszystko, o czym marzy wiele dziewczyn: sławę, pieniądze, dziecko, szczęśliwy związek, podróżowała po całym świecie. A jednak czuła wewnętrzną pustkę i ból. Wreszcie się poddała, zawierzyła w pełni Boskiemu prowadzeniu, bo sama nie wiedziała już co robić, by poczuć pełnię. Tak zaczęło się jej nowe życie, pełne cudów, przemian, spokoju i szczęścia.
W drugiej i trzeciej części pani Agnieszka dzieli się tym, co robi na co dzień, dążąc do dalszego rozwoju. Porusza mnóstwo ciekawych tematów, które dla mnie będą wytycznymi do dalszego poszukiwania i zgłębiania. Zioła, homeopatia, medytacja chrześcijańska, modlitwa, joga, zdrowe odżywianie - to tylko niektóre z nich. Podaje konkretne metody, które sprawdziły się w jej przypadku. Jednak nie narzuca swojego zdania, nie raz podkreśla, że to, co dobre dla niej, nie musi być dobre dla innych.
Książka napisana jest niezwykle ciekawie, bez zbędnego patosu, zadufania, ale i bez naiwności i infantylności. Autorka powołuje się na wiele tytułów, cytuje osoby, które były dla niej autorytetami na drodze poszukiwania wewnętrznego spokoju.
Tekst opatrzony jest wieloma fotografiami, a całość wydana jest po prostu pięknie. Samo obcowanie z tą książką jest czystą przyjemnością, a czytanie wlewa spokój do duszy:)
"Pełnia życia" trafiła w moje ręce w momencie, kiedy bardzo potrzebowałam takiego przewodnika. To był odpowiedni czas na taką lekturę. Być może nie jestem w związku z tym obiektywna. Nie spotkałam się jednak do tej pory z taką radosną i szczerą afirmacją chrześcijaństwa w wykonaniu polskiej celebrytki czy celebryty.
Mam nadzieję, że słowa pani Agnieszki pomogą kolejnym kobietom, jak to ma miejsce do tej pory.
Ja już szukam kolejnych jej książek, zarówno wcześniejszych jak i ostatnio wydanej:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz