Autor: Małgorzata Kalicińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 519
Ocena: 4+/6
Źródło: szafa z książkami
Pierwsze kilkadziesiąt stron klimatem przypomina mocno Rozlewisko. Także motywy są podobne.Wplecione opowieści z przeszłości najbardziej chyba upodobniły Lilkę do pierwszej trylogii. Od razu się czuje, że napisała to ta sama osoba. Jednak potem autorka dokłada dużo poważniejszy, trudny temat śmiertelnej choroby bliskiej osoby.
Jest tu trochę śmiechu, trochę smutku, jest miłość i strach, jest rozstanie i nowy związek, czyli prawdziwe życie!
Książka gruba, jednak język dość prosty, wartka akcja powodują, że czyta się naprawdę szybko.
środa, 28 listopada 2012
poniedziałek, 26 listopada 2012
47. "Ania z Zielonego Wzgórza"
Autor: L. M. Montgomery
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 412
Ocena: 5/6
Źródło: szafa z książkami
Korzystając z tego, że starszak miał przeczytać Anię jako lekturę, postanowiłam przypomnieć sobie przygody rudej dziewczynki w trakcie wspólnego czytania. Jej urok nie przeminął wraz z upływem lat! Oczywiście, teraz jako osoba dorosła nie czytam już Ani z zapartym tchem, jak to miało miejsce 20 lat temu;) Jednak nadal śmieszy, wzrusza. Chętnie przeniosłam się znów na facjatkę domu na Zielonym Wzgórzu, odwiedziłam kuchnię Maryli, wędrowałam wraz z Anią po cienistych dolinach i rocznych lasach, cieszyłam oczy Królową Śniegu.
To jedna z tych książek, do których wraca się z wielkim sentymentem!
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 412
Ocena: 5/6
Źródło: szafa z książkami
Korzystając z tego, że starszak miał przeczytać Anię jako lekturę, postanowiłam przypomnieć sobie przygody rudej dziewczynki w trakcie wspólnego czytania. Jej urok nie przeminął wraz z upływem lat! Oczywiście, teraz jako osoba dorosła nie czytam już Ani z zapartym tchem, jak to miało miejsce 20 lat temu;) Jednak nadal śmieszy, wzrusza. Chętnie przeniosłam się znów na facjatkę domu na Zielonym Wzgórzu, odwiedziłam kuchnię Maryli, wędrowałam wraz z Anią po cienistych dolinach i rocznych lasach, cieszyłam oczy Królową Śniegu.
To jedna z tych książek, do których wraca się z wielkim sentymentem!
piątek, 23 listopada 2012
46. "Moje Indie. Przygoda nie pyta o adres"
Autor: J. Kret
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 296
Ocena: 4/6
Źródło: pożyczona
Książka, której nie mogłam przeczytać "od razu", ale do której kilka razy wracałam, żeby pooglądać piękne zdjęcia i pochłonąć kolejne kilkanaście stron.
W Indiach nie byłam, wiec ze zdjęć i tekstu wypływa do mnie totalna egzotyka. Momentami trudna do wyobrażenia! A podobno to jeszcze nic w porównaniu z szokiem, jakiego doświadcza się będąc tam.
Opisy bardzo realistyczne, szczegółowe (czytając o panujących w Indiach upałach - temperaturach dużo powyżej 40 stopni - aż mi się gorąco robiło;) ). Jednak, co mnie męczyło, to zbyt duże rozwlekanie niektórych tematów, albo powracanie po kilka razy do tych już wcześniej poruszanych.
Książek podróżniczych raczej nie czytuję, jednak od czasu do czasu warto sięgnąć po taką pozycję i znaleźć się na chwilę w innym świecie.
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 296
Ocena: 4/6
Źródło: pożyczona
Książka, której nie mogłam przeczytać "od razu", ale do której kilka razy wracałam, żeby pooglądać piękne zdjęcia i pochłonąć kolejne kilkanaście stron.
W Indiach nie byłam, wiec ze zdjęć i tekstu wypływa do mnie totalna egzotyka. Momentami trudna do wyobrażenia! A podobno to jeszcze nic w porównaniu z szokiem, jakiego doświadcza się będąc tam.
Opisy bardzo realistyczne, szczegółowe (czytając o panujących w Indiach upałach - temperaturach dużo powyżej 40 stopni - aż mi się gorąco robiło;) ). Jednak, co mnie męczyło, to zbyt duże rozwlekanie niektórych tematów, albo powracanie po kilka razy do tych już wcześniej poruszanych.
Książek podróżniczych raczej nie czytuję, jednak od czasu do czasu warto sięgnąć po taką pozycję i znaleźć się na chwilę w innym świecie.
wtorek, 20 listopada 2012
45. "Hańba"
Autor: J. M. Coetzee
Ilość stron: 268
Ocena: 5/6
Źródło: pożyczona
Dwie zhańbione osoby. Ojciec - pięćdziesięcioletni wykładowca wdający się w romans ze swoją studentką i oskarżony o molestowanie. I córka - biała kobieta mieszkająca na południu Afryki, zhańbiona przez czarnoskórych mężczyzn.
Każde z nich inaczej radzi sobie ze swoją hańbą. Mimo chęci zbliżenia się, oddalają się od siebie coraz bardziej.
Ciekawe studium psychologiczne. Przyznam, że miło mnie książka zaskoczyła.
Ilość stron: 268
Ocena: 5/6
Źródło: pożyczona
Dwie zhańbione osoby. Ojciec - pięćdziesięcioletni wykładowca wdający się w romans ze swoją studentką i oskarżony o molestowanie. I córka - biała kobieta mieszkająca na południu Afryki, zhańbiona przez czarnoskórych mężczyzn.
Każde z nich inaczej radzi sobie ze swoją hańbą. Mimo chęci zbliżenia się, oddalają się od siebie coraz bardziej.
Ciekawe studium psychologiczne. Przyznam, że miło mnie książka zaskoczyła.
44. "Dawka geniuszu"
Autor: Alan Glynn
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 288
Ocena: 3 /6
Źródło:szafa z książkami
Thriller.Opis z okładki:
"Genialny lek, dzięki któremu każdy może stać się... genialny? A gdyby istniał naprawdę?
Stymuluje inteligencję, wyzwala energię, wspomaga pamięć, pozwala błyskawicznie przetwarzać informacje - tak szybko, że można dostrzec prawidłowości na rynku papierów wartościowych. Eddie Spinola, copywriter i niespełniony pisarz, zaczyna zażywać nowy, niewprowadzony jeszcze na rynku lek. Efekty są fantastyczne: w jedną noc Eddie pisze książkę, w jeden dzień przyswaja obcy język, a potem zaczyna grać na giełdzie i zarabiać pieniądze o jakich mu się nie śniło. Do chwili gdy pojawiają się skutki uboczne..."
Książka jak tysiące innych. Szybko nudzi. Akcja jest zbyt rozwleczona. Nie nurtuje: i co dalej? bo schemat typowy dla tego gatunku.
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 288
Ocena: 3 /6
Źródło:szafa z książkami
Thriller.Opis z okładki:
"Genialny lek, dzięki któremu każdy może stać się... genialny? A gdyby istniał naprawdę?
Stymuluje inteligencję, wyzwala energię, wspomaga pamięć, pozwala błyskawicznie przetwarzać informacje - tak szybko, że można dostrzec prawidłowości na rynku papierów wartościowych. Eddie Spinola, copywriter i niespełniony pisarz, zaczyna zażywać nowy, niewprowadzony jeszcze na rynku lek. Efekty są fantastyczne: w jedną noc Eddie pisze książkę, w jeden dzień przyswaja obcy język, a potem zaczyna grać na giełdzie i zarabiać pieniądze o jakich mu się nie śniło. Do chwili gdy pojawiają się skutki uboczne..."
Książka jak tysiące innych. Szybko nudzi. Akcja jest zbyt rozwleczona. Nie nurtuje: i co dalej? bo schemat typowy dla tego gatunku.
środa, 14 listopada 2012
43. "Opowieści fantastyczne"
Autor: H. G. Wells
Ilość stron: II tomy
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami
Książka została napisana pod koniec XIX wieku, więc należy niewątpliwie do klasyki gatunku.
Na mojej półce przeleżała mnóstwo lat. Nie jestem miłośniczką s-f, dlatego te dwa cienkie tomy obchodziłam zawsze szerokim łukiem, aż do momentu, kiedy poczułam impuls i jednak zdmuchnęłam z nich kurz;)
Opowiadania czyta się przyjemnie. Aczkolwiek wiele z opisanych w nich wynalazków czy zjawisk, będących s-f ponad 100 lat temu, dziś są już codziennością.
Ilość stron: II tomy
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami
Książka została napisana pod koniec XIX wieku, więc należy niewątpliwie do klasyki gatunku.
Na mojej półce przeleżała mnóstwo lat. Nie jestem miłośniczką s-f, dlatego te dwa cienkie tomy obchodziłam zawsze szerokim łukiem, aż do momentu, kiedy poczułam impuls i jednak zdmuchnęłam z nich kurz;)
Opowiadania czyta się przyjemnie. Aczkolwiek wiele z opisanych w nich wynalazków czy zjawisk, będących s-f ponad 100 lat temu, dziś są już codziennością.
poniedziałek, 12 listopada 2012
Zbieram...czyli listopadowy stosik.
Oj, znów się we mnie odezwał chomik...Znoszę książki skąd się da, gromadzę, jak wiewiórka zapasy na zimę. Tylko czas nie chce się rozciągnąć! Moim marzeniem jest czytać jedną książkę dziennie...Nierealne...A tyle kuszących pozycji!
Co ostatnio przytargałam?
"Pan Ibrahim i kwiaty koranu" to prezent od biblionetkowej Alvy - dziękuję raz jeszcze!
"Biblioteka cieni" z kolejkowa.
"Córka dyrektora cyrku" z biblioteki
"Hańba", "Fausta", "Lilka" i "Alibi na szczęście" przywiezione od mamy.
Ciekawe, ile czasu zabierze mi uporanie się z TAKIM stosikiem;)
Co ostatnio przytargałam?
"Pan Ibrahim i kwiaty koranu" to prezent od biblionetkowej Alvy - dziękuję raz jeszcze!
"Biblioteka cieni" z kolejkowa.
"Córka dyrektora cyrku" z biblioteki
"Hańba", "Fausta", "Lilka" i "Alibi na szczęście" przywiezione od mamy.
Ciekawe, ile czasu zabierze mi uporanie się z TAKIM stosikiem;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)