wtorek, 28 czerwca 2022

"Woda dla słoni" Sara Gruen

 Rok pierwszego wydania: 2006

Ocena: 4/6



Jacob Jankowski jest dobrze zapowiadającym się studentem weterynarii renomowanej uczelni w Stanach lat 50-tych. Tuż przed egzaminami końcowymi jego rodzice giną w wypadku samochodowym, a dom przechodzi na własność banku. Zdruzgotany chłopak rzuca studia i przez przypadek trafia do Cyrku Braci Benzinich. Nagle znajduje się w świecie brutalnych reguł, dumnych artystów i poniżanych pracowników obsługi. Spotyka prawdziwych przyjaciół, zaciętych wrogów i miłość swojego życia. 

Historię poznajemy z opowieści dziewięćdziesięcioletniego Jacoba, mieszkańca domu starców, którego wspomnienia obudziło przybycie cyrku na pobliski plac. Autorka sprawnie przeplata teraźniejszość i przeszłość. 

Przyznam, że na początku trudno mi się było wciągnąć w tę powieść. Wydała mi się chaotyczna, a mieszanie czasu teraźniejszego i przeszłego w języku narracji drażniło. Od pierwszych zdań spodobał mi się wątek Jacoba-staruszka. Jego przemyślenia, żywot w domu starców przybliżyły mi odczucia starszych ludzi. Stopniowo wciągał mnie wątek cyrkowy. Chory psychicznie mąż Marleny, który stawał się coraz bardziej nieobliczalny. Znęcanie się właściciela cyrku nad pracownikami...Rodząca się miłość...Praca z Rosy-ogromną słonicą. I wreszcie kulminacyjna scena wypuszczenia zwierząt z menażerii...Coraz więcej niespodzianek, coraz większe emocje. Tak, im dalej, tym bardziej nie mogłam się oderwać od lektury:)

Wielkim zaskoczeniem było dla mnie polskie pochodzenie Jacoba i to, że słonica rozumiała tylko polecenia wydawane jej po polsku :) Miły akcent :)

Po skończeniu książki, obejrzałam też film, powstały na jej podstawie. Jednak różni się nieco od pierwowzoru. Jest mniej brutalny, pominięte zostały niektóre scysje w zespole cyrkowym. Relacja Marleny z mężem też została spłycona. W każdym razie książka zrobiła na mnie większe wrażenie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz