środa, 8 czerwca 2022

"Darmowy obiad" Rex Ogle

 Rok pierwszego wydania: 2019

Ocena:

Źródło: Legimi



Ta książka aż boli. Dosłownie.

Autobiograficzna opowieść o dorastaniu w biedzie. Bardzo szczegółowa, chwilami drastyczna. Być może to rodzaj autoterapii.

Rex mieszka z bezrobotnymi mamą i ojczymem oraz malutkim przyrodnim bratem. Dorośli "ambitnie" nie chcą podjąć byle jakiej pracy. W związku z tym nie stać ich praktycznie na nic. Bony żywnościowe z opieki społecznej nie pozwalają nawet na zaspokojenie głodu. To typowi "mieszkańcy przyczep". W pokoju Rexa nie ma mebli, jedynie materac, na którym śpi. W pokoju rodziców jest niewiele lepiej-łóżko i stary telewizor przyniesiony ze śmietnika. Ubrania ze szmateksu lub od sąsiadów, znoszone, zwykle za duże. Dziurawy plecak. I ciągły wstyd wynikający z bycia gorszym. A do tego meksykańskie korzenie, które widać w kolorze skóry...Czy może być gorzej? Okazuje się, że tak. Przystąpienie do programu "darmowy obiad" dopełnia tragedii chłopca. Codziennie stawia czoła upokarzającym scenom na stołówce, kiedy musi powiedzieć kasjerce, że przysługuje mu darmowy posiłek...

Rex nie zgadza się z powiedzeniem, że pieniądze szczęścia nie dają. Obcując z bogatymi rówieśnikami w szkole, ukrywając kolejny raz podbite oko, uciekając przed pięściami sfrustrowanej matki, patrząc na bijącego żonę ojczyma-marzy, by mieć pieniądze. By stać go było na zaspokojenie podstawowych potrzeb. By móc mieć wreszcie spokój...

Wstrząsnęła mną ta powieść. Przypomniała o cierpieniu tysięcy dzieci w różnych krajach, mających dzieciństwo jak Rex...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz