wtorek, 30 września 2014

64(184) Powrót do Nałęczowa

Autor: Wiesława Bancarzewska
Ilość stron: 450
Ocena: 3/6
Źródło: szafa z książkami

Piękna okładka, wspaniałe recenzje i...wielkie rozczarowanie. Po prostu katastrofa:(
Anna mieszka w toruńskiej kamienicy, w mieszkaniu odziedziczonym po dziadkach i rodzicach. Ma 40 lat, faceta, wolny zawód, pieniądze, czyli nie ma na co narzekać. Jednak tęsknota za najbliższymi, którzy już nie żyją, kładzie się cieniem na jej życiu. Pewnego czerwcowego dnia Anna nagle...przenosi się w czasie! Ot, wchodzi do łazienki i staje na ulicy Nałęczowa w 1932 roku...Postanawia wykorzystać okazję, idzie do domu babci (w tamtym czasie-młodej kobiety) i wynajmuje u niej pokój jako letniczka. W ten sposób ma okazję być wśród najbliższych (jej własna matka jest małą dziewczynką) a także poznać realia życia w okresie międzywojennym.
Hmmm...pomysł może ciekawy, ale szczegóły doprowadzały mnie do śmiechu i wpędzały w zniesmaczenie. Anna przenosi się w czasie niejeden raz. Bo np. musi kupić w sklepie numizmatycznym pieniądze, albo...sprzedać monety z lat 30-tych współcześnie, by dobrze na tej transakcji zarobić! Także po stroje wraca do współczesnych toruńskich lumpeksów. Mimo, że znajduje się w zupełnie innym czasie, doskonale pamięta fakty z poprzedniego, przenosi nawet ze sobą rzeczy (np. pendrive ukryty w torebce w pociągu w latach 30-tych przyprawia ją o paniczny lęk przed posądzeniem o szpiegostwo!). Chce nawet pomóc babci w rozwiązywaniu kłopotów, czyli można by powiedzieć-odwrócić bieg historii, której cd zna.
Autorka stworzyła postacie, które miały szanse być bardzo ciekawe. Jednak nie wykorzystała ich potencjału, stały się nudne, papierowe i do bólu przewidywalne. Anna, ze statecznej pani w średnim wieku staje się kokietką w latach 30-tych. Ba, znajduje w Nałęczowie męża!
Jedynym plusem są elementy historii Nałęczowa, które można z ciekawością przeczytać.
Liczyłam na dobrą powieść, a znalazłam coś na wzór s-f dla młodszej młodzieży...
Szkoda czasu na lekturę...

2 komentarze:

  1. jak wiesz zgadzam się całkowicie. Na dodatek jeszcze zachwownie Anny jest tak infantylne, że zupełnie nie przystoi kobiecie po czterdziestce

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, Anna zbyt drastyczną metamorfozę przeszła....

    OdpowiedzUsuń