poniedziałek, 4 listopada 2013

54(108) Lato leśnych ludzi

Autor: Maria Rodziewiczówna
Ilość stron: 196
Ocena: 5/6
Źródło: biblioteka



Rewelacyjna powieść dla miłośników natury, życia w stylu slow i buntujących się przeciwko wiecznie ogarniającemu nas pędowi!
Trójka przyjaciół, Rosomak czyli Wódz, Żuraw czyli Doktor i Pantera, wczesną wiosną porzucają miejskie życie, by osiąść w chacie w leśnej głuszy. Swą codzienność podporządkowują prawom Natury. Dołącza do nich młody chłopak, oddany przez matkę na wakacje wujowi, by wyleczyć się z zakazanej miłości. Początkowo młodzieniec nie umie się odnaleźć w spartańskich warunkach, jednak szybko wciąga go nowe życie i pragnie stać się leśnym "ludziem". Do gromadki dołączają również przyjaciele, stali bywalcy i letni mieszkańcy chaty. Wraz z bohaterami przemierzamy puszczę, poznajemy jej mieszkańców, ich zwyczaje. I tak aż do późnej jesieni, kiedy to milkną żurawie, co oznacza, że nadeszła pora powrotu do miasta na zimę.
Opisy są tak szczegółowe i realistyczne, że prawie można  wdychać zapach lasu, usłyszeć szum drzew, poczuć lodowatą wodę wiosennego jeziora czy żar lipcowego słońca.  Wbrew pozorom z kart powieści nie wieje nudą. Nie ma tu może wartkiej akcji, ale nie brakuje wydarzeń zaskakujących czy zatrważających. W główny wątek wplecione są również drobne akcenty patriotyczne, które przypominają, że opisywane wydarzenia miały miejsce na przełomie XIX i XX w.
Początkowo nieco męczył język, którym posługiwała się Autorka, jednak szybko się do niego przyzwyczaiłam i nie zakłócał dalszego odbioru.
Na książkę trafiłam przez zupełny przypadek i zachwyciłam się! Zatęskniłam za lasem, latem, ciszą i niespiesznym delektowaniem się chwilą.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu akurat do tej książki Marii Rodziewiczówny mnie nie pociągnęło. Może spróbuje ja jednak przeczytać.

    OdpowiedzUsuń