Ilość stron: 520
Ocena: 3/6
Źródło: szafa z książkami
Opis z okładki: "Październik 1891 roku. Léonie Vernier i jej brat Anatole opuszczają ciasne i tłoczne ulice Paryża i wyjeżdżają na południe, do tajemniczej wiejskiej rezydencji La Domaine de la Cade niedaleko Carcassonne. Tam, w prastarym lesie dziewczyna trafia na zrujnowany grobowiec, który kryje w sobie tajemnicę popełnionego przed ponad stu laty morderstwa. Léonie zanurza się w krainie zjaw i widm, w której życiem i śmiercią rządzi stara talia kart do tarota, obdarzona niezwykłą mocą.
Październik 2007. Meredith Martin postanawia zrobić sobie przerwę badaniach nad twórczością Claude'a Debussy'ego. Wybiera się z Paryża na południe, do pięknego hotelu położonego wśród lasów. Fascynuje ją historia tego miejsca, a szczególnie tragiczne wydarzenia z Halloweenowej nocy ponad sto lat temu, które wstrząsnęły mieszkańcami okolicy. W ten sposób jej los splata się z losami Léonie. Ale dopiero gdy ona także potyka się na ustronnej polanie, zdaje sobie sprawę, że tajemnice tego miejsca mają związek nie tylko z umarłymi... "
Książka jak dla mnie bardzo mocno "przegadana". Było wiele momentów, kiedy po prostu nudziła. Drażniło mnie również częste wtrącanie zwrotów po francusku, nawet nie tłumaczonych w przypisach. Tak jakby autorka za wszelką cenę chciała się pochwalić znajomością tego języka, albo jakby tłumacz nie umiał sobie z nimi poradzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz