Autor: Zofia Staniszewska
Ilość stron: 320
Ocena: 3/6
Źródło: biblioteka
Jagoda jest bibliotekarką w wiejskiej szkole, mamą dwójki dzieci, wdową i młodą kobietą szukającą równowagi i radości życia. Powieść to zlepek codziennych zdarzeń, obraz życia na wsi.
Ogólnie książka zapowiadała się nieźle.Wielowątkowa, tchnąca tajemnicą, klimatem zabobonów, spokojem czerpanym z obcowania z naturą. Jednak forma zupełnie zawiodła i to, co mogło być naprawdę dobre,okazało się mocno przeciętne, a fabuła robiła się coraz bardziej płytka i schematyczna.
Po pierwsze: poplątana narracja, raz w trzeciej osobie, raz w pierwszej i to prowadzonej i z punktu widzenia Jagody, i z wtrąceniami jej córki.
Po drugie: język bardzo prosty, w części opowiadanej przez Joasię wręcz młodzieżowy, ze sloganami i wulgaryzmami.Ciekawym zabiegiem jest używanie w dialogach wiejskiej gwary.
Każdy rozdział zawiera baśń. Pomysł dobry, ale opowiastki bardzo naiwne. Brak im przesłania, głębi.
Na końcu zestaw przepisów kulinarnych, co ostatnio modne w książkach polskich autorek.
środa, 9 kwietnia 2014
wtorek, 1 kwietnia 2014
20(140) "Syrenka"
Autor: Camilla Lackberg
Ilość stron: 488
Ocena: 4+/6
Źródło: biblioteka
Kolejna część całkiem fajnej sagi kryminalnej. Wszystkie książki łączy wątek obyczajowy i bohaterowie, a nowe są wątki kryminalne.
We Fjalbece w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Jego najbliżsi koledzy zaczynają dostawać anonimowe listy z pogróżkami. Wraz z upływem czasu w małym miasteczku mają miejsce kolejne tragiczne wydarzenia. Co łączy je wszystkie?
Jak zwykle u Lackberg, wątki teraźniejsze przeplatają się z przeszłością, która w końcu pomaga rozwikłać zagadkę.
Jedyny minus, to dłużące się nieco śledztwo. Kilkukrotne wizyty u tych samych osób, które nic nie wnoszą nowego, bardzo podobne rozmowy, które nadal nic nie wyjaśniają. Dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach akcja nabiera fajnego tempa, nie można się oderwać od książki.
Ilość stron: 488
Ocena: 4+/6
Źródło: biblioteka
Kolejna część całkiem fajnej sagi kryminalnej. Wszystkie książki łączy wątek obyczajowy i bohaterowie, a nowe są wątki kryminalne.
We Fjalbece w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Jego najbliżsi koledzy zaczynają dostawać anonimowe listy z pogróżkami. Wraz z upływem czasu w małym miasteczku mają miejsce kolejne tragiczne wydarzenia. Co łączy je wszystkie?
Jak zwykle u Lackberg, wątki teraźniejsze przeplatają się z przeszłością, która w końcu pomaga rozwikłać zagadkę.
Jedyny minus, to dłużące się nieco śledztwo. Kilkukrotne wizyty u tych samych osób, które nic nie wnoszą nowego, bardzo podobne rozmowy, które nadal nic nie wyjaśniają. Dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach akcja nabiera fajnego tempa, nie można się oderwać od książki.
wtorek, 25 marca 2014
19(139) "Oskar i pani Róża"
Autor: Barbara Kosmowska
Ilość stron: 88
Ocena: 4/6
Źródło: biblioteka
Wreszcie odważyłam się sięgnąć po tę książkę. Bo śmierć, odchodzenie dziecka jest dla mnie tematem traumatycznym. Jednak jest to opowieść nie tylko o umieraniu, ale i o życiu, o miłości, o relacjach dzieci z rodzicami, o Bogu.
Książka porównywana jest do "Małego księcia" jednak mnie zupełnie się to nie nasuwało.
Objętościowo cieniutka, do przeczytania w godzinę, ale w głowie i duszy na pewno pozostanie na długo.
Ilość stron: 88
Ocena: 4/6
Źródło: biblioteka
Wreszcie odważyłam się sięgnąć po tę książkę. Bo śmierć, odchodzenie dziecka jest dla mnie tematem traumatycznym. Jednak jest to opowieść nie tylko o umieraniu, ale i o życiu, o miłości, o relacjach dzieci z rodzicami, o Bogu.
Książka porównywana jest do "Małego księcia" jednak mnie zupełnie się to nie nasuwało.
Objętościowo cieniutka, do przeczytania w godzinę, ale w głowie i duszy na pewno pozostanie na długo.
poniedziałek, 24 marca 2014
18(138) "Gobelin"
Autor: Barbara Kosmowska
Ilość stron:
Ocena: 4/6
Źródło: biblioteka
Opowieść o Annie. Alkoholiczce. Anna jako dorastająca dziewczyna wylądowała w domu dziecka, a potem schowała się pod skrzydła męża-prawnika-sztywniaka. Jej pasją jest tkanie gobelinów. Jak gobelin układa się też jej życie, wcale nie czarno-białe.
Z opisu na okładce wnioskowałam, że temat alkoholizmu, a zwłaszcza alkoholizmu kobiet, traktowany jak tabu, będzie tematem przewodnim. A tak naprawdę gdzieś się zaplątał wśród innych wątków. Dlatego wyszło trochę nijako, trochę o wszystkim, więc o niczym dogłębnie. Ale ogólnie czyta się szybko. Może średnio przyjemnie, bo poruszane tematy (samotność, rozwód, alkoholizm) do miłych nie należą.
Ilość stron:
Ocena: 4/6
Źródło: biblioteka
Opowieść o Annie. Alkoholiczce. Anna jako dorastająca dziewczyna wylądowała w domu dziecka, a potem schowała się pod skrzydła męża-prawnika-sztywniaka. Jej pasją jest tkanie gobelinów. Jak gobelin układa się też jej życie, wcale nie czarno-białe.
Z opisu na okładce wnioskowałam, że temat alkoholizmu, a zwłaszcza alkoholizmu kobiet, traktowany jak tabu, będzie tematem przewodnim. A tak naprawdę gdzieś się zaplątał wśród innych wątków. Dlatego wyszło trochę nijako, trochę o wszystkim, więc o niczym dogłębnie. Ale ogólnie czyta się szybko. Może średnio przyjemnie, bo poruszane tematy (samotność, rozwód, alkoholizm) do miłych nie należą.
środa, 12 marca 2014
17(137) "Krucha jak lód"
Autor: Jodi Picoult
Ilość stron: 616
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami
Zupełnie przeciętna amerykańska rodzina z małego miasteczka, wiodąca całkiem zwyczajne życie. Do czasu, kiedy na świat przychodzi Willow chora na łamliwość kości. Po kilku latach Charlotte i Sean przypadkowo trafiają do prawnika, który sugeruje oskarżenie położnika o "złe urodzenie". Bo gdyby po pierwszym usg było wiadomo, że dziecko ma chorobę genetyczną, Charlotte mogłaby usunąć ciążę. Proces rujnuje całe życie wszystkich członków. I budzi wiele moralnych dylematów. Czy matka ma prawo nawet w szlachetnym celu mówić przed sądem, że usunęłaby ciążę? Nawet wtedy, gdy odszkodowanie miałoby zapewnić lepsze życie jej chorej córki? Czy warto w tym celu poświęcić przyjaźń, małżeństwo, spokój starszej córki? To tylko niektóre pytania nasuwające mi się w czasie lektury.
Książka jest ciekawym studium psychologicznym. Narratorami są różne postaci dramatu, więc mamy możliwość poznać sposób myślenia m.in. matki chorego dziecka, i strasznie samotnej starszej siostry, i ojca, który jest przeciwny całej sprawie, i samej Willow.
Czyta się szybko, bardzo wciąga. Jedyny minus-za bardzo rozwleczone, gdyby książkę "wycisnąć" i z ponad 600 str zrobić z 350, byłoby jeszcze ciekawiej;)
Ilość stron: 616
Ocena: 4/6
Źródło: szafa z książkami
Zupełnie przeciętna amerykańska rodzina z małego miasteczka, wiodąca całkiem zwyczajne życie. Do czasu, kiedy na świat przychodzi Willow chora na łamliwość kości. Po kilku latach Charlotte i Sean przypadkowo trafiają do prawnika, który sugeruje oskarżenie położnika o "złe urodzenie". Bo gdyby po pierwszym usg było wiadomo, że dziecko ma chorobę genetyczną, Charlotte mogłaby usunąć ciążę. Proces rujnuje całe życie wszystkich członków. I budzi wiele moralnych dylematów. Czy matka ma prawo nawet w szlachetnym celu mówić przed sądem, że usunęłaby ciążę? Nawet wtedy, gdy odszkodowanie miałoby zapewnić lepsze życie jej chorej córki? Czy warto w tym celu poświęcić przyjaźń, małżeństwo, spokój starszej córki? To tylko niektóre pytania nasuwające mi się w czasie lektury.
Książka jest ciekawym studium psychologicznym. Narratorami są różne postaci dramatu, więc mamy możliwość poznać sposób myślenia m.in. matki chorego dziecka, i strasznie samotnej starszej siostry, i ojca, który jest przeciwny całej sprawie, i samej Willow.
Czyta się szybko, bardzo wciąga. Jedyny minus-za bardzo rozwleczone, gdyby książkę "wycisnąć" i z ponad 600 str zrobić z 350, byłoby jeszcze ciekawiej;)
sobota, 8 marca 2014
16(136) "Requiem dla wilka"
Autor: Maria Nurowska
Ilość stron: 240
Ocena: 3/6
Źródło:biblioteka
Kontynuacja "Nakarmić wilki".
Joanna, młoda reżyserka, przez przypadek natrafia na historię Kasi. Postanawia nakręcić film dokumentalny o miłośniczce wilków. Wyrusza w Bieszczady krocząc dosłownie jej śladami. Poznaje Kluneja, leśniczego i innych znajomych Kasi, mieszka w chacie na Harhajce, za wszelką cenę chce się do niej upodobnić.
Niestety, druga część książki nie lepsza niż pierwsza, wręcz nie raz cisnęło mi się na usta: ale to już było...Czy pani Nurowskiej tak bardzo zbrakło pomysłów, by pisać tak podobną książkę? Życie w chacie, imieniny leśniczego, spotkanie smolarzy i wiele innych...Marne powtórki....
Autorka przywołuje sporo tytułów filmów i książek, jedną, czytaną przez pana Jerzego, cytuje wręcz bogato. Kolejny zabieg, który mnie zniesmaczył. To jak sztuczne nabijanie stron książki.
Niepotrzebnie również wplata do powieści politykę, oceniając partie i wydarzenia. No i Smoleńsk...Nawet tu... Niesmacznie.
Ogólnie książka lekka, prosta, naiwna (zwłaszcza wątki damsko-męskie, z tekstami jak z taniej powieści o miłości dla nastolatek...). Do szybkiego przeczytania i zapomnienia.
Ilość stron: 240
Ocena: 3/6
Źródło:biblioteka
Kontynuacja "Nakarmić wilki".
Joanna, młoda reżyserka, przez przypadek natrafia na historię Kasi. Postanawia nakręcić film dokumentalny o miłośniczce wilków. Wyrusza w Bieszczady krocząc dosłownie jej śladami. Poznaje Kluneja, leśniczego i innych znajomych Kasi, mieszka w chacie na Harhajce, za wszelką cenę chce się do niej upodobnić.
Niestety, druga część książki nie lepsza niż pierwsza, wręcz nie raz cisnęło mi się na usta: ale to już było...Czy pani Nurowskiej tak bardzo zbrakło pomysłów, by pisać tak podobną książkę? Życie w chacie, imieniny leśniczego, spotkanie smolarzy i wiele innych...Marne powtórki....
Autorka przywołuje sporo tytułów filmów i książek, jedną, czytaną przez pana Jerzego, cytuje wręcz bogato. Kolejny zabieg, który mnie zniesmaczył. To jak sztuczne nabijanie stron książki.
Niepotrzebnie również wplata do powieści politykę, oceniając partie i wydarzenia. No i Smoleńsk...Nawet tu... Niesmacznie.
Ogólnie książka lekka, prosta, naiwna (zwłaszcza wątki damsko-męskie, z tekstami jak z taniej powieści o miłości dla nastolatek...). Do szybkiego przeczytania i zapomnienia.
czwartek, 6 marca 2014
15(135) Nakarmić wilki
Autor: Maria Nurowska
Ilość stron: 252
Ocena: 3/6
Źródło:biblioteka
Młoda doktorantka, Katarzyna, wyrusza w Bieszczady, by obserwować życie wilków i zbierać materiały do swej pracy doktorskiej. Okazuje się, że ma mieszkać w małej chacie bez prądu i wody, w środku lasu, w towarzystwie dwóch mężczyzn. Młodych ludzi szybko zaczyna łączyć przyjaźń i wspólna pasja.
Opis z okładki i recenzje były bardzo zachęcające. Jednak to najsłabsza chyba książka Nurowskiej, jaką czytałam. Powieść wydaje się bez ducha. Styl jest strasznie suchy, narracja skrótowa, fabuła kiepska, a akcja-żadna. Sam temat jest ciekawy, ale nie raz miałam wrażenie, jakby autorce zabrakło słów, by zrealizować swój pomysł. A tak ciekawie i głęboko mogłaby być pokazana relacja Katarzyny z Wilkami. Podobnie jak relacje z Olgierdem i Marcinem, bardziej można się domyślać, co autorka miała w głowie niż przeczytać o tym...Wątków sporo, ale niestety, praktycznie wypunktowanych, pojawiających się na chwilę i urywanych w połowie.
Plusem miały być opisy bieszczadzkich krajobrazów i ich mieszkańców. Jednak i one są bardzo uproszczone i skromne.Jako miłośniczka Bieszczad oczekiwałam uczty duchowej, a dostałam kilka migawek z pięknych miejsc...
Czułam się, jakbym miała w ręce kiepsko napisane, reporterskie streszczenie całkiem niezłej powieści. Szkoda :(
Jedyne, co zostało z "dawnej" Nurowskiej, to zakończenie. Brak happy endu, jest tragedia w momencie, kiedy właśnie miało być pięknie i niedopowiedziany koniec. Taki, żeby szybko sięgnąć po drugą część i przeczytać, co było dalej...
Ilość stron: 252
Ocena: 3/6
Źródło:biblioteka
Młoda doktorantka, Katarzyna, wyrusza w Bieszczady, by obserwować życie wilków i zbierać materiały do swej pracy doktorskiej. Okazuje się, że ma mieszkać w małej chacie bez prądu i wody, w środku lasu, w towarzystwie dwóch mężczyzn. Młodych ludzi szybko zaczyna łączyć przyjaźń i wspólna pasja.
Opis z okładki i recenzje były bardzo zachęcające. Jednak to najsłabsza chyba książka Nurowskiej, jaką czytałam. Powieść wydaje się bez ducha. Styl jest strasznie suchy, narracja skrótowa, fabuła kiepska, a akcja-żadna. Sam temat jest ciekawy, ale nie raz miałam wrażenie, jakby autorce zabrakło słów, by zrealizować swój pomysł. A tak ciekawie i głęboko mogłaby być pokazana relacja Katarzyny z Wilkami. Podobnie jak relacje z Olgierdem i Marcinem, bardziej można się domyślać, co autorka miała w głowie niż przeczytać o tym...Wątków sporo, ale niestety, praktycznie wypunktowanych, pojawiających się na chwilę i urywanych w połowie.
Plusem miały być opisy bieszczadzkich krajobrazów i ich mieszkańców. Jednak i one są bardzo uproszczone i skromne.Jako miłośniczka Bieszczad oczekiwałam uczty duchowej, a dostałam kilka migawek z pięknych miejsc...
Czułam się, jakbym miała w ręce kiepsko napisane, reporterskie streszczenie całkiem niezłej powieści. Szkoda :(
Jedyne, co zostało z "dawnej" Nurowskiej, to zakończenie. Brak happy endu, jest tragedia w momencie, kiedy właśnie miało być pięknie i niedopowiedziany koniec. Taki, żeby szybko sięgnąć po drugą część i przeczytać, co było dalej...
Subskrybuj:
Posty (Atom)