środa, 10 listopada 2021

"Światło między oceanami" M.L. Stedman

 Rok pierwszego wydania: 2012

Ocena: 4,5/6



Tę powieść czytałam po raz pierwszy kilka lat temu. Od tamtego czasu stoi na mojej półce, bym mogła wrócić do niej, gdy zatęsknię za jej klimatem. Właśnie w te długie, ciemne i zimne wieczory przyszedł taki czas, kiedy znów chciałam się znaleźć w latarni morskiej na malutkiej wysepce Janus Rock, oddalonej o sto mil od wybrzeży Australii. 

Tom, inżynier z Sydney, jest weteranem I wojny światowej. Po traumatycznych przejściach na francuskim froncie z ochotą przyjmuje posadę latarnika na bezludnej wysepce, gdzie miesiącami towarzyszy mu tylko huk fal i wiatru, śpiew ptaków, kilka kóz i stadko kur. Podczas rzadkich urlopów spędzanych na lądzie poznaje Isabel, dużo młodszą, pełną radości dziewczynę, która decyduje się zostać jego żoną i zamieszkać w małym domku przy latarni. Małżonkowie żyją na wyspie niczym w raju, oddzieleni od świata falami oceanu. Jednak i tu dosięgają ich tragedie: w ciągu kilku lat Isabel traci dwie upragnione ciąże oraz rodzi przedwcześnie martwego synka. Kolejny wyrok jest wstrząsający: Isabel nie może mieć więcej dzieci. Kobieta wpada w depresję. 

 Dwa tygodnie po ostatniej traumie do wybrzeży wyspy przybija łódka z ciałem martwego mężczyzny i płaczącym niemowlęciem. Zrozpaczona po stracie dziecka kobieta błaga męża, by ukrył wypadek przed władzami. Po pogrzebie nieznanego mężczyzny, małżonkowie opiekują się dziewczynką jak wymarzoną córką, przekonani, że jej matka utonęła. Sielanka trwa dwa lata, do czasu, gdy w trakcie pobytu na lądzie dowiadują się o kobiecie opłakującej zaginięcie męża i maleńkiej córeczki...Czy sumienie pozwoli Tomowi na dalsze ukrywanie prawdy?

Powieść napisana jest lekko, nie jest to szczyt pisarskich umiejętności, razi np. mieszanie czasu teraźniejszego z przeszłym w narracji. Jednak tematyka, dylematy głównych bohaterów poruszają. Klimat wysepki Janus Rock na długo zapada w pamięć. Opisy są na tyle malownicze, że prawie słychać huk rozszalałego sztormem oceanu, można prawie poczuć piasek pod stopami, czy spojrzeć w bezkres otaczającej wody.

Nie umiem określić, co mnie najbardziej przyciąga do tej powieści. Czy rozterki moralne bohaterów, czy wieloletnie życie w izolacji na maleńkim skrawku ziemi, otoczonym wodami oceanów, czy zmaganie się z surowym klimatem wyspy, a może wszystko na raz? W każdym razie książka wraca na półkę. Pewnie kiedyś znów wrócę na Janus Rock.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz