poniedziałek, 9 sierpnia 2021

"Port nad zatoką" Magdalena Majcher

 Rok pierwszego wydania: 2020

Ocena: 3/6



Po kolejną powieść Magdaleny Majcher sięgnęłam ze względu na Hel. Półwysep uwielbiam od blisko 30 lat, a Jastarnię kocham miłością wielką od pierwszego spojrzenia :) Dlatego gdy w opisie wyczytałam, że główna bohaterka przeprowadza się z Katowic do Helu, wiedziałam, że nie oprę się tej pokusie. A jednak...Helu mi jakoś w powieści za mało :( Czekałam chyba ze 160 str, żeby w ogóle się pojawił, a potem...jest tylko jakoś tak w tle, nijako. 

Adrianna, kobieta grubo po 40-tce, przeżywa rodzinny kryzys. Pełnoletnia córka, po odkryciu tajemnicy rodzinnej, zrywa kontakt z rodzicami. Po wielu awanturach i scysjach z mężem, małżonkowie decydują się na separację. Jednak po jakimś czasie Radek decyduje się na powrót do domu. Wraz z Adrianną przeżywają drugą płomienną młodość. Jednak szczęście trwa bardzo krótko, a los okazuje się okrutny...

Po śmierci męża Adrianna, pogrążona w rozpaczy, decyduje się na sprzedaż mieszkania, w którym wszystko przypomina jej o tragedii i wyprowadzce do Helu. Tak bardzo szybko wtapia się w lokalną społeczność. 

To typowe czytadło, błahe, płytkie, skupione na relacjach damsko-męskich. Niby wszyscy borykają się z problemami (np. siostrzenica Adrianny zachodzi w ciążę w wieku 18 lat z czarnoskórym mężczyzną, Malwina odnajduje biologicznych rodziców i odkrywa patologiczne korzenie...) jednak zadziwiająco łatwo i radośnie przechodzą nad nimi do porządku dziennego. Remont dużego domu w Helu, sterowany wprost ze Śląska, nie wspominając o samej decyzji jego zakupu za grube setki tysięcy tuż po pogrzebie męża to po prostu bułki z masłem...Ku memu zaskoczeniu, jedynie spodziewanego happy endu zabrakło...

Cóż, sięgnęłam po tę powieść niesiona falą Wszystkich pór uczuć, jednak cykl był dużo bardziej realistyczny i głębszy. W Porcie wprawdzie autorka sygnalizuje kilka trudnych tematów, jednak nie poświęca im zbyt wiele uwagi, rezygnuje z zagłębienia się w aspekty psychologiczne. Najważniejsze są tu płytkie rozmowy, zwłaszcza damsko-męskie. 

Chyba poczułam przesyt tak lekką literaturą ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz