piątek, 7 sierpnia 2020

"Maska Arlekina" Hanna Kowalewska

 Rok pierwszego wydania: 2006

Ocena: 4/6


Dziesięć lat temu Matylda była mężatką. Bardzo krótko, tylko przez rok. Po najszczęśliwszym roku jej życia Filip, nazywany przez przyjaciół Świrem, wyszedł przez okno z 4 piętra akademika i zniknął z życia Matyldy. Chociaż nie do końca. Bo ona wciąż czuje jego obecność gdzieś obok. Filip wciąż żyje w jej wspomnieniach. Doradza, ocenia, pociesza. Wyidealizowany artysta, który żył teatrem, poezją, przyjaciel Śmierci, odbierał świat na innym poziomie wrażliwości. Tego też uczuł Matyldę. Teraz to ona potrafi patrzeć na wiele rzeczy jakby jego oczami.

Pewnego dnia na grobie Świra pojawia się dziwna rzeźba-garbaty anioł. Ani Matylda, ani jej teściowa nic nie wiedzą na temat tego zdarzenia. A tylko one przypisują sobie prawo do grobu kochanego mężczyzny. Kto śmiał ingerować w ich prywatność? 

Nieoczekiwanie w życie Matyldy wkracza Olga, była partnerka Filipa. To ona była z nim przez cztery lata przed tym, jak Filip wybrał na żonę Matyldę. To ona pilnowała wdowy po śmierci Świra, by ta nie podążyła w jego ślady. A potem zniknęła na długie 10 lat. Co ją sprowadza? Olga nie jest już tą samą, mądrą kobietą. To pogrążona w smutku, rozgoryczona, uzależniona od alkoholu osoba, która nie umie poradzić sobie z przeszłością. 

Olga ląduje na dłuższy czas w kawalerce Matyldy. Potem obie przenoszą się do Zawrocia. To trudny czas, bolesnych rozmów, a raczej wykrzyczanych przez Olgę tajemnic i faktów z przeszłości. Dawna przyjaciółka ale i rywalka odziera Matyldę z wielu złudzeń. Kim naprawdę był Filip? Czy któraś z nich znała jego prawdziwe oblicze? I czy rzeczywiście śmierć była samodzielnym i dobrowolnym wyborem Świra?

A co z Pawłem? Paweł znika. Nie umie samodzielnie stawić czoła uczuciu. Dzieli się rozterkami z matką, a ta wpada w szał. Paweł wyjeżdża za granicę. Na długo. Może na zawsze. Czy pojawi się jeszcze w Zawrociu? Ciekawe :)

To bardzo mroczna część Zawrocia. Niespokojna. Pełna krzyku, pijackiego bełkotu, skołtunionych włosów i smrodu niemytego przez wiele dni ciała...Zaskoczyła mnie. Pokazała bohaterów w zupełnie innym świetle. Odwrotnie niż z przesłodzonych powieściach, tu pozytywne osoby okazały się mieć wiele skaz. 

Nie raz miałam ochotę odłożyć książkę, zapomnieć o opisach pijackich zachowań Olgi, o szukaniu butelek z alkoholem w zakamarkach Zawrocia. A jednak zwyciężała ciekawość. Kim był tajemniczy Mietek i jaki był jego udział w śmierci Świra? Co jeszcze wyjawi Olga?

Nie oprę się kolejnej części. Może za chwilkę. Muszę osłodzić wakacyjny czytelniczy czas jakąś przyjemniejszą lekturą. Ale wrócę do Zawrocia. Ciekawość mnie tam na pewno zagna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz