poniedziałek, 16 listopada 2015

62(262) Beethoven i dżinsy

Autor: Krystyna Siesicka
Ocena: 5/6
Ilość stron: 190
Źródło: biblioteka


Niby to powieść dla młodzieży, gdyż za Autorkę takich powieści uchodzi pani Siesicka. Ale nie zgadzam się z tym. Gdzieś spotkałam się z opinią, że to powieść bardziej dla matek niż dla nastolatek i pod tym się podpisuję.
Alek i Misia wchodzą właśnie w dorosłe życie. Ona przygotowuje się do matury, zakochana w niewidomym chłopaku, planuje przyszłość u jego boku. On właśnie zaczyna studia psychologiczne i zadaje się z przypuszczalnie szemranym towarzystwem.
Ale jest to też opowieść o Asi, matce Alka i Misi. O kobiecie, która widzi, jak jej dzieci się oddalają, czuje się coraz bardziej samotna i niepotrzebna. Chce im pomóc uniknąć błędów młodości, a tak naprawdę może żałuje tego, co sama robiła, gdy była w ich wieku? Nastoletnie lata Asi przypadły na traumatyczny czas wojny i Powstania. Wspomnienia wciąż do niej wracają. Teraz stoi w centrum rodziny, dzieci kocha ponad wszystko, ma zapatrzonego w siebie męża, którego miłości nie umie odwzajemnić z równą siłą.
To przede wszystkim historia rodziny Lenkiewiczów, z jej cieniami i radościami. Na pierwszy rzut oka sympatycznej, zwyczajnej rodziny. A jednak to co wygląda cukierkowo, wcale takie nie jest, kiedy zdejmiemy błyszczący papierek. Reszta wątków, tych dotyczących szkoły, przyjaciół, miłości nastolatków, są poboczne.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 60-tych. To już dziś odległe czasy, jakże różne od tych, w których przyszło nam żyć. Jednak wiele problemów, zwłaszcza na linii rodzice-dzieci wcale nie odeszło do lamusa. Każde pokolenie musi się zmierzyć z podobnymi trudnościami zarówno w momencie wchodzenia w dorosłość, jak i w chwili, kiedy w dorosłość wchodzą dzieci...
Powieść głęboko we mnie zapadła, dała dużo do myślenia. Nawet zakończenie pozostało takie niedopowiedziane, otwarte, pozwalające snuć własne scenariusze. Polecam!

1 komentarz:

  1. Szczerze mówiąc pewnie nigdy nie zwróciłabym uwagi na ten tytuł (okładka jakaś taka nijaka), a tu taka niespodzianka! Chyba dam szansę tej autorce :)

    OdpowiedzUsuń