środa, 6 września 2017

"Cześć, co słychać?" Magdalena Witkiewicz

Rok pierwszego wydania: 2016
Ocena: 4,5/6


Pomimo rozczarowania "Pracownią dobrych myśli" postanowiłam dać jeszcze jedną szansę pani Witkiewicz.  Tym razem się nie zawiodłam!
Zuza, główna bohaterka i narratorka "Cześć..." znajduje się w połowie życia, czyli u progu czterdziestki. Dom, dwie córeczki, ten sam od piętnastu lat mąż, udane małżeństwo, zdrowie, praca, czy można chcieć czegoś więcej? Zuza była pewna, że ma wszystko, co jej do szczęścia potrzebne. Do czasu spotkania z trzema przyjaciółkami z okazji dwudziestolecia matury. W czasie wspominek wypłynęła postać Pawła, wielkiej miłości licealnej Zuzy. Kobieta wróciła pamięcią do tamtego okresu, pełnego emocji, pierwszych pocałunków, odnalazła stare listy i postanowiła odezwać się do Pawła na FB. Od tego momentu, od tytułowego: cześć, co słychać? zaczyna się niebezpieczna gra. Zuza chce tylko znów poczuć motyle w brzuchu, przekonać się, że nie jest jeszcze za stara, że życie jeszcze sie nie skończyło. Jednak stawka, którą ryzykuje, jest bardzo wysoka...Przy okazji kobieta rozlicza się sama przed sobą z wielkiej i tragicznej tajemnicy, którą przez dwadzieścia lat wypychała ze świadomości, a która tak naprawdę cały czas ciążyła nad jej życiem i niszczyła psychikę.
Bardzo dobra powieść o psychice, pragnieniach dojrzałej kobiety, która z jednej strony ma ciężko wypracowany spokój i stabilizację, z drugiej-marzenia, by odżyła młodość.
Na usta cisną się słowa krytyki, na jakie zasługiwało zachowanie Zuzy, tym bardziej, kiedy czytelnik dowiaduje się o dawnych zachowaniach Pawła. Jednak czy tak naprawdę w duszy wielu z nas nie czai się marzenie o takim adoratorze, który wniesie trochę świeżości, uwielbienia i tych motyli w szarą monotonię codzienności? Autorka bardzo ciekawie i rozsądnie prowadzi czytelnika do odpowiedzi, czy warto igrać z ogniem i podpalać fajerwerki dla krótkiego, choćby najpiękniejszego pokazu...

2 komentarze:

  1. Ani tej książki, ani Pracowni dobrych myśli nie znam. Tę druga sobie odpuszczę, ale powyższą mam w planach, na razie jednak niezbyt bliskich ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że tę książkę warto czytać będąc w wieku podobnym do głównej bohaterki. Opisywane problemy, dylematy, realia są chyba wspólne wielu kobietom w przededniu 40-tych urodzin;)

    OdpowiedzUsuń