piątek, 11 stycznia 2013

3 (57) "Zapałka na zakręcie"

Autor: Krystyna Siesicka
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 184
Ocena: 5+/6
Źródło: biblioteka

To wg mnie jedna z najlepszych książek p. Siesickiej. Autorka nie pisze ckliwych romansideł dla dorastających panienek, wierzy w inteligencję młodzieży, pozostawia pole dla wyobraźni, nie odkrywa wszystkich kart, nie mówi dosadnie i jednoznacznie.
Lektura mojej wczesnej młodości;) Książka, którą jako nastolatka pochłaniałam z wypiekami na twarzy. A dziś podróż sentymentalna, która przypomina pierwsze niewinne uczucia. Miło wrócić myślami do czasów, kiedy młodzież spędzała wakacje z grupą przyjaciół, a nie z najnowszymi osiągnięciami techniki, kiedy matki dzieciom;) wychodziły do kawiarni, by poplotkować nad szklanką herbaty, a nie na FB czy gg. Przypomnieć sobie, jak to cieniutkie nylony na wystawie sklepowej pozwalały marzyć o wielkim świecie.
Poza tym w powieści jest wszystko to, co być w niej powinno, by sięgnęła po nią młoda dziewczyna ( a i nie taka młoda okazuje się też sięga;) ). Czyli jest kiełkująca miłość, ale i miłość wygasła, jest tajemnica, niedopowiedzenie, czarny charakter, przyjaciółki, klimat rozleniwienia małego miasteczka w środku lata i zabieganego dużego miasta w innych porach roku.
Czytam tę książkę także z innej perspektywy: matki, stojąc tym razem z drugiej strony barykady relacji rodzic-dorastające dziecko. I pod tym względem lektura jest bardzo ciekawa, pozwala nieco wniknąć w odczucia nastolatka, być może w jego myśli. Pisana jako naprzemienna opowieść dwóch narratorów, Mady i Marcina, przybliża świat zarówno chłopięcych jak i dziewczęcych doznań, spojrzeń na te same czasem sytuacje. Nie raz zatrzymałam się, zamyśliłam nad tym, jak Marcin odbierał reakcje matki na jego nie zawsze idealne zachowania. Mogę nawet powiedzieć, że odebrałam jakąś lekcję rodzicielstwa, czytając o tym, jak matka nie umie wybaczyć własnemu dziecku i "karze go" wielokrotnie brakiem zaufania za jedno przewinienie.
Bardzo sympatyczna lektura, na depresje, zimowe dołki, na chandrę, na towarzysza miłego wieczoru.
Na pewno sięgnę po kontynuację, bo chyba jej jeszcze nie czytałam!

3 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę jeszcze w liceum i pamiętam, że bardzo mi się podobała - jak większośc Siesickiej!
    Dzięki za przypomnienie, chyba pora ją odświeżyc ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ją w gimnazjum. Umieściłam ją również w moim rankingu TOP 10 Obowiązkowych lektur każdego nastolatka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś wyróżniona w Versatile Blogger, zapraszam: http://lifestyllook.blogspot.de/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń