Tego jeszcze nie było....Oto książki, które...czytam równocześnie!
"Ziemia obiecana", "Anielka" i "Pożegnanie z Afryką" w ramach przypominania sobie klasyki, "Na fejsie..." czytam i czytam, bo wątków tam mnóstwo i tematów do przegryzienia, więc nie da się za dużo na raz. "Bieszczadzkie opowieści" machały do mnie ostatnio z półki w bibliotece i musiałam je wziąć mimo, że się zarzekałam, że już nic więcej....A jak przyniosłam to musiałam jednak podczytać, bo za chwileczkę w Bieszczady ruszam...A książki Ciesielskiej o kuchni pięciu przemian czytuję od dawna, często po nie sięgam.
I tak stosik powstał, a raczej bałagan;) bo książki porozkładane po całym mieszkaniu. Bo co innego pasuje do śniadania, a co innego do poduszki, i to nie każdego dnia to samo, bo zależy od nastroju i poziomu zmęczenia;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz