piątek, 29 stycznia 2021

"Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Radek Rak

 Rok pierwszego wydania: 2019

Ocena: 3,5/6

Rzadko przy wyborze książki kieruję się nagrodami i nominacjami, jakie otrzymała. Jednak wyjątkowo "Baśń o wężowym sercu" zaintrygowała mnie po przyznaniu jej ubiegłorocznej Nagrody Nike, najważniejszego polskiego wyróżnienia literackiego. 

Uwagę przykuwa już sama okładka. A dalej - Jakób Szela, postać z podręczników historii w połączeniu z kategorią: powieść fantasy. Zaciekawiło mnie, co wyszło z takiego zestawienia.

Powieść jest tak wielopłaszczyznowa, że trudno mi w kilku słowach opisać, o czym jest. O tytułowym Jakóbie, młodym chłopie pańszczyźnianym-to pewne. Ale też o jego panu, a raczej o stosunkach panujących w XIX wieku między przedstawicielami tych dwóch grup społecznych, a co z tego wynika  o upokorzeniu, spolegliwości, bezpodstawnej często wyższości i jaśniepaństwie. Jest też o Żydach. I o wierzeniach prostych, niewykształconych ludzi na wsi. O gusłach, rusałkach, czarach. Mamy tu i Rabację Galicyjską, czyli kawałek historii.

Sama powieść jest dość nierówna, chwilami porywa i nie pozwala przerwać czytania, by za chwilę nudzić brakiem jakiejkolwiek akcji przez wiele stron. Pełna jest wulgaryzmów i sprośności, czym trochę mnie zniechęcała od samego początku. Czyta się ją jak gawędę czy baśń, opowiadaną przez wędrownego dziada na drewnianej ławce przed wiejską chałupą krytą strzechą.

Czy mnie zachwyciła? Nie. Nawet nie zadowoliła. Może dlatego, że nie lubię ani fantasy, ani wulgaryzmów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz