piątek, 23 lipca 2021

"Córka" Elena Ferrante

 Rok pierwszego wydania: 2008

Ocena: 3,5/6



Od dawna nazwisko Ferrante krążyło gdzieś w zakamarkach mojej głowy, głównie ze względu na polecaną tetralogię neapolitańską. Nie znam za bardzo literatury włoskiej, ale klimat upalnego południa kojarzył mi się z latem, wakacjami, więc gdy w bibliotece zobaczyłam na półce "Córkę", zbiegło się kilka elementów, co sprawiło, że przyniosłam ją do domu.

Gdy dorosłe córki Ledy wyprowadzają się do Kanady, do ojca, kobieta daleka jest od smutku z powodu "syndromu pustego gniazda". Przeciwnie, odzyskana wolność skłania ją do wyjazdu na dłuższe wakacje nad morze, na południe Włoch. Samotne godziny spędzone na plaży sprzyjają obserwowaniu otaczających ją rodzin. I tak poznaje rozległy klan typowych Włochów. Początkowo niechętna i zdystansowana, coraz bardziej zaprzyjaźnia się z młodą kobietą, matką kilkuletniej dziewczynki. Ta znajomość jest pretekstem do wspomnień i przemyśleń na temat macierzyństwa Ledy. Symboliczna lalka staje się kamykiem uruchamiającym lawinę wyrzutów sumienia? goryczy? rozliczeń z samą sobą? Trudne wybory z przeszłości rzutują na całe życie bohaterki. Po latach dochodzi do wniosku, że nie umiała czerpać szczęścia i radości z macierzyństwa, nie raz porzucając córki na rzecz potencjalnej kariery zawodowej. Niestety, życie zawodowe również nie okazało się satysfakcjonujące.

Lektura okazała się gorzkim kąskiem na wakacyjną ucztę czytelniczą. Nie można tu mówić o brawurowej fabule. Autorka szuka raczej odpowiedzi na pytanie, czy macierzyństwo, zgodnie z popularnym stereotypem, jest rzeczywiście zawsze źródłem szczęścia, satysfakcji dla każdej kobiety? Czy sam fakt urodzenia dziecka przemienia kobietę w matkę? Czy  powinna ona  rezygnować z planów i ambicji, by swoje życie oddać w stu procentach dzieciom? Z drugiej strony: czy matka ma prawo pozbawić dzieci swojej obecności, by realizować swoje marzenia? Te kwestie stanowią sedno rozważań Ferrante. Autorka bez skrępowania pokazuje, że w tym układzie nic nie jest ani proste, ani oczywiste. Nie daje jasnych powodów do ostrych, krytycznych i szybkich ocen.

2 komentarze:

  1. Książki tej autorki dopiero mam w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już sięgnęłam po kolejną, ale chyba w tej chwili ten styl mi nie bardzo pasuje...

      Usuń