poniedziałek, 11 czerwca 2018

"Koniec jest moim początkiem" Tiziano Terzani

Rok pierwszego wydania: 2006
Ocena: 5+/6

Tiziano Terzani był znanym włoskim dziennikarzem i reporterem. Pochodził z bardzo ubogiej florenckiej rodziny, co, można powiedzieć, odbiło się na całym jego życiu, wyborach, dążeniach. Mimo, że edukację rozpoczął od studiów prawniczych, zawsze marzył o podróżach, Azji, zwłaszcza Chinach i dziennikarstwie. I marzenia te stopniowo realizował.
"Koniec jest moim początkiem" to książka niezwykła. Powstała na podstawie rozmów Tizianiego z synem Folco w Orsigni, w okresie poprzedzającym bezpośrednio śmierć dziennikarza.
To zapis  zwierzeń, dotyczących zarówno podróży po Azji, jak i życia osobistego czy przemyśleń filozoficznych. Znajdziemy tu sporo rozważań dotyczących sensu życia, śmierci, przemijania, co jest pewnie nieuniknione biorąc pod uwagę okoliczności rozmów. Z przyjemnością czytałam też o nieznanych mi bliżej wydarzeniach w Azji, w których dziennikarz uczestniczył nie tylko z racji wykonywanego zawodu, ale także życiowego, świadomego wyboru.
 "Koniec..." nie jest typową biografią, a jednak stanowi niezwykle barwną opowieść o życiu. Życiu dobrym, satysfakcjonującym, wspaniałym, jak określa je sam Tiziano.  Brak tu konkretnych dat, wydarzeń, jest to raczej całościowy obraz czyjejś długiej drogi, podróży przez świat i...życie.
Wiele poglądów Terzaniego okazało się bardzo mi bliskich. Zgadzam się z niejednym jego argumentem dotyczącym choćby  polityki,  pochwały różnorodności, czy dążenia do balansu życiowego.
Mimo dużej objętości (ponad 570 stron) książka nie nudzi ani przez chwilę. Nie jest to ten rodzaj literatury, który czyta się szybko i lekko, przeciwnie, poruszane tematy każą przystanąć i zastanowić się nad niejedną myślą. Poruszyła we mnie wiele delikatnych strun. Nie daje o sobie zapomnieć, mimo, że ostatnią kartkę przewróciłam dobrych kilka dni temu. Myślę, że warto do niej wracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz