poniedziałek, 31 stycznia 2022

"Ukochane równanie profesora" Yoko Ogawa

 Rok pierwszego wydania: 2006/2019

Ocena: 5/6

Źródło: Legimi



Młoda kobieta, pracująca jako gosposia domowa, trafia pod dach starszego Profesora, genialnego matematyka, którego po wypadku dotknęła smutna przypadłość. Pamięć Profesora resetuje się po 80 minutach. Znaczy to, że nie pamięta on, kim był wczoraj, co się działo dwie godziny wcześniej, a swoją nową gosposię co rano wita jako obcą osobę. Profesor doskonale pamięta za to świat sprzed wypadku, czyli sprzed ponad 20 lat. I oczywiście świat liczb. To po nim porusza się bez żadnych barier. Do tych dwojga dołącza dziesięcioletni synek gosposi, czule nazwany przez Profesora Pierwiastkiem, ze względu na kształt głowy chłopca. Każdego popołudnia starszy pan pomaga chłopcu odrabiać lekcje, a przy okazji w przystępny i arcyciekawy sposób wciąga go w piękny świat matematyki. Łączy ich również miłość do japońskiego futbolu, choć Profesor zna skład drużyn i nazwiska gwiazd sprzed wielu lat...

Cokolwiek by pisać, słowa nie oddają klimatu powieści. Matematyka, a zwłaszcza liczy pierwsze, przedstawione są tu z taką miłością, poezją, że człowiek bezwiednie zaraża się nimi. Nawet gosposia ulega czarowi królowej nauk i daje się wciągnąć w rozwiązywanie łamigłówek, szukanie zależności między liczbami i tropienie liczb pierwszych :)

To też opowieść o bliskości, przyjaźni, samotności. Profesora łączy piękna więź z Pierwiastkiem, synkiem gosposi. Starszy mężczyzna w pewien sposób zastępuje chłopcu ojca, jest też jego mentorem, przyjacielem, kumplem. Młoda kobieta w domu Profesora odnajduje namiastkę dawno nie zaznanego bezpieczeństwa, ciepła. 

Po raz kolejny w tak krótkim czasie mojej podróży dookoła świata zostałam zaskoczona: tematyką, formą, treścią. 

piątek, 28 stycznia 2022

"Lato, gdy mama miała zielone oczy" Tatiana Tibuleac

 Rok pierwszego wydania: 2019/2021

Ocena: 5,5/6

Źródło: Legimi



Od jakiegoś czasu nie mam serca do pisania o tym, co czytam. Trudno mi zebrać myśli. Nawet czytanie idzie mi jakoś wolno...Za to pewnie bardziej uważnie, a o to chodziło ;)

Jednak tym razem, gdy w mojej podróży dookoła świata spotkałam młodą rumuńsko-mołdawską pisarkę, tak zachwyciłam się jej debiutancką powieścią, że nie mogłam pominąć jej milczeniem.

Aleksy, zbuntowany nastolatek z problemami psychicznymi, nienawidzi swojej matki. Przyznaję, ma do tego powody...Po ukończeniu szkoły planuje wakacyjny wyjazd z kolegami. Jednak skuszony nietypowymi obietnicami, ulega prośbie matki i wyjeżdża z nią na lato na francuską wieś. Tam okazuje się, że to ich ostatnie wspólne wakacje. Trudna relacja matki i syna powoli się zmienia, aż w końcu przeradza się w swego rodzaju bliskość.

Historię tamtego lata poznajemy z retrospekcji Aleksa, jego narkotycznych wspomnień, z perspektywy lat. W międzyczasie dowiadujemy się ciut więcej o czasie następującym po ostatnich wakacjach z matką.

Powieść po prostu zapiera dech. Swoją ascetycznością, szczerością, emocjami wyrażonymi nie wprost. Uderza prosto w serce i zadaje ból. A jednak jest tak piękna, wręcz poetycka, melodyjna, że nie sposób jej odłożyć. 

Nie raz siedziałam w ciszy i zadumie nad jej stronami. Czuję, jak zapadła głęboko w moją duszę. Cieszę się, że na nią trafiłam. Przez przypadek. 

wtorek, 25 stycznia 2022

"Rzeczy, które spadają z nieba" Selja Ahava

 Rok pierwszego wydania: 2021

Ocena: 4/6

Źródło: biblioteka



Fińska literatura nie zapisała się w mojej pamięci. Podróż dookoła świata stała się więc dobrym pretekstem, by sięgnąć po książkę znanej i lubianej w tym kraju pisarki. 

"Rzeczy, które spadają z nieba" to oszczędna w słowa i w formie powieść o przypadku. I o tym, jak determinuje nasze życie. Młoda kobieta traci życie, gdy spada na nią z nieba kawałek lodu. To lód z przelatującego samolotu. Jednak spadł akurat w momencie, gdy kobieta wyszła podlać kwiatki. Na jej głowę. Osierociła dziecko, męża. Przypadek, zbieg okoliczności, który zmienia losy kilku osób. Pozostawił pytanie: dlaczego, z którym każde z nich musi sobie poradzić samo.

Inna kobieta wygrywa w loterii dwa razy główną nagrodę. To się rzadko zdarza. A jednak się zdarza. I za każdym razem odmienia życie. Czy tylko na lepsze?

I mężczyzna, rażony cztery razy piorunem

Losy tych osób splatają się ze sobą. 

Te historie nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Każą się zatrzymać, zadumać. Bo każdego z nas może spotkać przypadek. W najmniej spodziewanym momencie. Życiowe zakłócenia, po których nic nie jest już takie samo jak wcześniej.

środa, 5 stycznia 2022

"Zimowe zaręczyny. Lustrzanna t.I" Christelle Dabos

 Rok pierwszego wydania: 2013 (2019)

Ocena: 5/6

Źródło: biblioteka 



Lektura przełomu roku jest jak na mnie bardzo nietypowa: należy do gatunku fantasy. Chyba na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile w życiu czytałam powieści tego typu. W pewien sposób zachęcił mnie do niej Przemek Staroń w książce "Szkoła bohaterek i bohaterów". Co więcej, to dzięki niemu chyba nauczyłam się, jak czytać powieści fantasy.

Do "Lustrzanny" podchodziłam bardzo sceptycznie, nastawiona raczej na spotkanie z elfami czy smokami, tym bardziej, że reklamowana jest jako literatura młodzieżowa. Moje zaskoczenie było więc podwójne;)

Bohaterką powieści jest Ofelia, mieszkanka Animy, jednej z wielu ark, na jakie został rozbity świat. Dziewczyna kryje się za wielkimi okularami, strojami bez wyrazu, jest szara i jakby niewidzialna. Odgórną decyzją, wbrew swojej woli,  zostaje zaręczona z tajemniczym Thornem, mieszkańcem dalekiego Bieguna, o którym dostępne informacje są mroczne i ponure. Ofelia musi zamieszkać na odległej arce już kilka miesięcy przed ślubem. Towarzyszy jej ciotka w roli przyzwoitki. Świat, do którego trafia dziewczyna, jest zupełnie inny niż ten, który znała do tej pory. By przetrwać, musi się nauczyć całkiem nowych zasad, a do tego nie może ufać nikomu. 

Akcja powieści porwała mnie od pierwszych stron. Autorka wykazała się niesamowitą wyobraźnią, kreując świat Animy, Bieguna i Księżycowa. Bohaterowie są wykreowani rewelacyjnie. Obdarzeni mocami (np. Smoki, z których wywodzi się Thorn mogą atakować pazurami jedynie za pomocą myśli, krzywdząc ofiarę w sposób fizycznie odczuwalny), noszą cechy uniwersalne dla ludzi niezależnie od epoki, w której żyją. Rządza pieniądza, władzy, pycha, mściwość, hierarchia społeczna-wszyscy mieszkańcy Księżycowa ulegają im bez względu na klasę i stanowisko....

Areną wydarzeń jest siedziba rodowa potężnej rodziny Smoków. Nie raz klimatem przypominała mi francuskie salony z dawnych wieków. Przepych, rozwiązłość, intrygi, wewnętrzne rozgrywki między krewnymi to codzienność Księżycowa. 

Ofelia jest dość typową współczesną bohaterką - niepozorna, cicha, a jednak pełna mocy i determinacji. Dzięki sile charakteru udaje jej się przetrwać na bardzo nieprzyjaznej pod każdym względem arce i zyskać przychylność surowego, oziębłego narzeczonego. 

Rzadko mi się zdarza, żebym tak wsiąknęła w tak obszerną (500str) powieść, że mimo braku czasu nie odłożyłam jej ani na jeden dzień. Okazała się lekturą wcale nie młodzieżową ;) Nie znalazłam tu ani elfów, ani wróżek :) Za to dostałam się do świata pełnego przygód, magii i bardzo ludzkich zachowań.

Pierwszy tom Lustrzanny skończył się w momencie dość nieoczekiwanym. Sięgnę po kolejny, jeśli nie od razu, to na pewno w niedalekiej przyszłości.

sobota, 1 stycznia 2022

Posumowanie 2021r.



 2021 rok to czas wielu rewolucji i zmian w moim życiu. Zaskakujących i pozytywnych. Zmian angażujących i czasowo, i mentalnie. Życie zrobiło kilka fikołków i mogę powiedzieć, że jestem teraz innym człowiekiem w innym-swoim świecie niż rok temu. 

To wszystko spowodowało, że miałam mało czasu i wolnych przestrzeni myślowych na czytanie. Mimo to udało mi się przeczytać prawie 90 książek. Jednak w większości były to książki bardzo średnie, mało wymagające, raczej "czytadła" niż dobra, wartościowa literatura. 

Wyjątkowo dużo przeczytałam w tym roku tzw. powieści kobiecych, czyli lekkich, przyjemnych, pozwalających na miły relaks i ulatujących szybko z pamięci. 

Mało było w moich lekturach klasyki (jedynie 11 powieści), prawie wcale (poza 4 wyjątkami) Noblistów, których starałam się poznawać w poprzednich latach. 

Własne półki uszczupliłam o 23 przeczytane (i w większości potem komuś podarowane) książki-wynik lepszy niż się spodziewałam, ale to wciąż znikoma część moich zbiorów ;)

Odkryłam zupełnie mi wcześniej nieznany nurt-realizm magiczny. 

Na początku roku stworzyłam listę lektur, które chciałabym przeczytać w 2021 roku. Z żalem przyznaję, że ubyło z niej bardzo niewiele pozycji, z listy z klasyką niestety nic :( Są na tych listach książki z różnych gatunków, niekoniecznie standardowo przeze mnie czytanych. To szansa na poznanie czegoś całkiem nowego, odmiennego. Odkładana od lat klasyka to z reguły grube powieści, mocno czasochłonne, co mnie zniechęcało do sięgnięcia po nie.

Na pewno książką roku jest "Lalka", którą powtórzyłam po 25 latach (czyli można uznać, że czytałam ją po raz pierwszy, bo nie pamiętałam nic a nic ;) ). Zachwyciła mnie! 

Nowy Rok-nowe plany, nowe wyzwania :D

Moje wyzwanie - podróż dookoła świata




 Od kilku tygodni siedzi mi w głowie pewien czytelniczy projekt. A początek nowego roku jest dobrym momentem, żeby go wcielić w życie:)

Analizując swoje lektury dochodzę do wniosku, że pochodzą one głównie z kilku dosłownie krajów: Polski, Anglii, USA i Skandynawii (zdecydowanie Norwegia i nieco rzadziej Szwecja). Bardzo sporadycznie sięgam po książki autorów z innych regionów, a są i takie państwa, które (nie tylko) literacko są mi na dobrą sprawę nieznane. Zaliczyłabym do nich Hiszpanię i Portugalię, Bałkany, Grecję i Włochy, kraje Dalekiego Wschodu, kraje Afryki, Ameryki Południowej, Rosję i jej sąsiadów. O dziwo, literatura niemiecka i austriacka, jak i francuska są mi również mało znane...

Stąd mój pomysł, wyzwanie rzucone samej sobie: chciałabym w 2022 roku (i na pewno w kolejnych latach) wytropić autorów zupełnie  mi nieznanych (lub znanych bardzo mało) z odległych (i tych bliższych ;) ) mi kulturowo i terytorialnie miejsc. 

EDYCJA 2023: 

EUROPA:

Francja: 

Lata (01.2023)


Włochy:

Ból kamieni (02.2023)


Norwegia:

Zamek w Pirenejach (01.2023)


Rosja:

Obrona Łużyna (02.2023)

Niemcy

Opowiadania Mann (03.3023)


AZJA:

Izrael:

Judasz (01.2023)

Japonia:

Kot, który spadł z nieba (01.2023)


AMERYKA POŁUDNIOWA:

Chile:

W samym środku zimy (01.2023)


AMERYKA PÓŁNOCNA:

Kanada:

Budowa Jalny (02.2023)


EDYCJA 2022:

EUROPA: 

Francja: 

Zimowe zaręczyny. Lustrzanna (01.2022)

Życie przed sobą (02.2022)

Dziecko Noego

Pan Ibrahim i kwiaty Koranu

Narodziny dnia (06.2022)


Rumunia: 

Lato,gdy mama miała zielone oczy (01.2022)

Włochy:

"Serce" de Amicis (01.2022)

Anglia:

Wyspa skarbów (01.2022)

Betonowy ogród (02.2022)

Dziewczynka z atramentu i gwiazd

Rebeka (05.2022)

Finlandia:

Rzeczy, które spadają z nieba (02.2022)

Czechy:

Fabryka absolutu (02.2022)

Węgry:

Tajemnica Abigail

Walia:

Niebieska księga z Nebo

Macedonia:

Rozmowa ze Spinozą. Powieść pajęczyna

Portugalia:

Miasto ślepców (06.2022)

Serbia: 

Kronika małomiasteczkowego cmentarza


AZJA:

Japonia:

Ukochane równanie profesora (01.2022)

Dziewczyna z konbini

Afganistan:

I góry odpowiedziały echem (02.2022)




AMERYKA PÓŁNOCNA:

USA:

Czekając na jednorożce (03.2022)

Kanada:

Woda dla słoni (06.2022)


AMERYKA POŁUDNIOWA:

Argentyna:

Powszechna historia nikczemności (01.2022)

Dom z papieru (02.2022)

Peru

Gawędziarz (04.2022)

Kolumbia:

Sto lat samotności (03.2022)


AFRYKA:


AUSTRALIA:

Pragnienie  (06.2022)