sobota, 1 stycznia 2022

Posumowanie 2021r.



 2021 rok to czas wielu rewolucji i zmian w moim życiu. Zaskakujących i pozytywnych. Zmian angażujących i czasowo, i mentalnie. Życie zrobiło kilka fikołków i mogę powiedzieć, że jestem teraz innym człowiekiem w innym-swoim świecie niż rok temu. 

To wszystko spowodowało, że miałam mało czasu i wolnych przestrzeni myślowych na czytanie. Mimo to udało mi się przeczytać prawie 90 książek. Jednak w większości były to książki bardzo średnie, mało wymagające, raczej "czytadła" niż dobra, wartościowa literatura. 

Wyjątkowo dużo przeczytałam w tym roku tzw. powieści kobiecych, czyli lekkich, przyjemnych, pozwalających na miły relaks i ulatujących szybko z pamięci. 

Mało było w moich lekturach klasyki (jedynie 11 powieści), prawie wcale (poza 4 wyjątkami) Noblistów, których starałam się poznawać w poprzednich latach. 

Własne półki uszczupliłam o 23 przeczytane (i w większości potem komuś podarowane) książki-wynik lepszy niż się spodziewałam, ale to wciąż znikoma część moich zbiorów ;)

Odkryłam zupełnie mi wcześniej nieznany nurt-realizm magiczny. 

Na początku roku stworzyłam listę lektur, które chciałabym przeczytać w 2021 roku. Z żalem przyznaję, że ubyło z niej bardzo niewiele pozycji, z listy z klasyką niestety nic :( Są na tych listach książki z różnych gatunków, niekoniecznie standardowo przeze mnie czytanych. To szansa na poznanie czegoś całkiem nowego, odmiennego. Odkładana od lat klasyka to z reguły grube powieści, mocno czasochłonne, co mnie zniechęcało do sięgnięcia po nie.

Na pewno książką roku jest "Lalka", którą powtórzyłam po 25 latach (czyli można uznać, że czytałam ją po raz pierwszy, bo nie pamiętałam nic a nic ;) ). Zachwyciła mnie! 

Nowy Rok-nowe plany, nowe wyzwania :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz