sobota, 26 sierpnia 2017

"Zaplątana miłość. Stacja Jagodno" Karolina Wilczyńska

Rok pierwszego wydania: 2015
Ocena: 4/6


Zarówno okładka, tytuł, jak i podtytuł tej powieści bardzo mnie zmyliły. Wskazywały na typowy w ostatnich latach schemat: młoda kobieta, zawiedziona w miłości, bez pracy, ucieka z miasta na wieś i tam wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia się na lepsze. Nic z tych rzeczy!
Tamara jest samotną matką nastolatki. Dużo pracuje jako specjalista od PR, aby móc opłacić córce lekcje tańca i zaspokoić jej potrzeby. 16-letnia Marysia właśnie rozpoczęła naukę w angielskojęzycznym liceum w Kielcach. Poznała nowe towarzystwo. Pod wpływem koleżanek i dużo starszego Oskara, z którym zaczęła się spotykać z cichej myszki stała się zbuntowaną, wymalowaną nastolatką w miniówie i na szpilkach. Szkoła zaczyna ją przerastać, ale ona coraz mniej przejmuje się słabymi ocenami, zauroczona tajemniczym chłopakiem. Zapracowana matka nie zauważa zmian w zachowaniu córki, a może woli ich nie widzieć. I ona próbuje sobie ułożyć jeszcze raz prywatne życie. Od wielu lat samotna, sama ze wszystkimi problemami, nie ma w nikim oparcia.
Przy okazji jednej z kampanii przedwyborczej dowiaduje się o tajemniczej staruszce-Marciszowej ze wsi Borowa pod Jagodnem, z którą jakoby miały ją łączyć więzy rodzinne. Jednak matka Tamary zdecydowanie zaprzecza tym informacjom. Mimo wszystko kobieta dąży do poznania przesympatycznej babci Róży, w której odnajduje mądre, ciepłe wsparcie. Potrzebne zwłaszcza w chwili tragedii, gdy świat zarówno Tamary, jak i Marysi wali się w gruzy. Zagubione we wzajemnych relacjach matka i córka postanawiają skorzystać z zaproszenia Marciszowej i w trakcie ferii w Borowej rozsupłaćswoją zaplątaną miłość.
To powieść przede wszystkim o relacji matki i córki, w różnych pokoleniach. O zabieganiu i zagubieniu we współczesnym świecie. O mądrości życiowej. Dużo w niej gorzkiej prawdy, problemów. Na szczęście jest i happy end. Jednak rodzinna tajemnica nie zostaje tu wyjaśniona. Trzeba pewnie na to poczekać do kolejnej części cyklu Stacja Jagodno.
Zdecydowanie większość akcji dzieje się w Kielcach, do Borowej Tamara wpada tylko w chwilach słabości, smutku i rozpaczy, by wtulić się w ramiona babci Róży. Dlatego tytuł serii nieco myli. Zdecydowanie nie pasuje mi do treści również sielankowy letni krajobraz z okładki (akcja dzieje się od października do lutego) i młoda, rozmarzona twarz kobiety, tak daleka od opisywanych emocji Tamary...Ale być może jest to chwyt reklamowy, wg mnie większość czytadeł z ostatnich lat ma bardzo zbliżone okładki...
Powieść dużo lepsza i poważniejsza niż można sądzić na pierwszy rzut oka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz